Powieść o polskim katolicyzmie stadionowo-pielgrzymkowym. Słowo o zabobonnej wierze ludu naszego, przyuczonego przez ojców duchownych do myśli na klęczkach i do śpiewu pokutnego. Książka jeszcze o tym, jak trudno iść pod pątniczy prąd, z głową podniesioną, i patrzeć w górę, nad horyzont, za którym ludzie, jak my, a nie jeszcze jedna tęcza i anielskie pienia...