"Niewielka powieść jest czymś w rodzaju medytacji prozą na temat specyfiki "stanu wdowiego", zawierającej katalog wszelkich blasków i cieni życia po śmierci "drugiej połówki". Bohater powieści próbuje przełamać wzorzec życia wdowca, z jednej strony nie chce wejść w rolę wesołego seniora - jak uczestnicy corocznego "Balu wdów i wdowców" w Ostendzie - "kulturalnego hedonisty", który wyciska maksimum przyjemności z ostatnich lat życia, z drugiej - nie zamierza żyć samotnie, zajmując się doglądaniem pamiątek z muzeum prywatnej pamięci..." - Robert Ostaszewski.