"Była sobie wesoła, bardzo wesoła Ludwiczka. Jak się myła to śpiewała. Jak szła, to podskakiwała. A jak spała, to się uśmiechała przez sen i wtedy na policzka robiły jej się dwa ładne, zabawne dołeczki. Nie płakał nawet wtedy, gdy miał a wziąć lekarstwo albo kiedy stłukła sobie kolano..."
Tak się zaczynają przygody Wesołej Ludwiczki, a dalszy ich ciąg można poznać czytając książkę Anny Świrszczyńskiej pt. "O wesołej Ludwiczce".