"Cichecki usłyszał głos Krysi tuż przy uchu. Czuł, jak jeżą mu się włosy na karku. Nie był w stanie się odwrócić. Bał się tego, co zobaczy.
- Konrad, nie uciekniesz przed tym....
Dopiero wtedy się obudził."
Lubicie kryminały?
Ja nie sięgam po nie zbyt często. Muszę jednak przyznać, że Małomiasteczkowy jest niezwykle wciągającym kryminałem, który do ostatnich stron będzie trzymać was w napięciu.
We Wrocławiu młoda dziewczyna - Joanna Wasiak nie wraca do domu z wieczornego biegu i znika bez śladu.
W jej poszukiwania zaangażowana jest aspirant Anna Rzecka.
W tym samym czasie do małego dolnośląskiego miasteczka, po ponad dwudziestu latach wraca policjant Konrad Cichecki.
Spotkanie z ojcem i dawnymi przyjaciółmi sprawia, że powracają wspomnienia sprawy zaginięcia Krystyny Biegaj.
Gdy podczas rewitalizacji rynku zostają ujawnione zwłoki sprawa wydaje się przesądzona.
Jest jednak coś, co łączy zaginięcie z ostatnich dni z tym sprzed ponad dwudziestu lat.
Muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem skomplikowanej intrygi stworzonej przez autora.
Bohaterowie są dobrze wykreowani. Akcja powieści początkowo wolno się rozkręca, by później zdecydowanie przyspieszyć.
Mamy tu mnóstwo niejasności i niedopowiedzeń, które skłaniają nas do zadawania sobie pytań.
Tajemnicza sieć zależności sprawia, że do samego końca nie będziemy w stanie wytypować...