Lubicie książki historyczne? Ja bardzo. Zwłaszcza gdy akcja toczy się w Krakowie. Dzięki takim powieściom mogę przenieść się w czasie i poznać zwyczaje i obyczaje ludzi żyjących setki lat temu.
„Lilie królowej” to powieść o intrygach, rywalizacji o tron, miłości, ale przede wszystkim o kobiecej przyjaźni. Akcja toczy się w na Litwie( gdzie poznajemy Mildę), na Węgrzech (kraju z którego pochodzi księżniczka Jadwiga i Amelia). A losy tych trzech - jeszcze dziewczynek - splatają się na Wawelu.
Milda to dziewczyna, której udało się uciec z zaatakowanej przez Krzyżaków wioski. Wraz z bratem udaje się do Wilna, gdzie uczy się od Iny zielarstwa i lecznictwa. Varnas jest wojownikiem kniazia Jagiełło i po śmierci żony wraz z siostrą udają się do Krakowa.
Amelia to dwórka Jadwigii. Pomimo, że jest niegrzeczna, bezczelna i uparta to właśnie ona staje się ulubienica królowej. Jej pochodzenie owiane jest tajemnicą. Jaką? Po przybyciu do Polski zakochuje się, ale czy możliwa jest prawdziwa miłość w świecie, w którym żądzą mężczyźni?
Jadwiga to córka króla Ludwiga i królowej Elżbiety. Spadkobierczyni węgierskiego tronu. Jednak nie staje się Węgierską Królową, ale Polską. Po przybyciu do Krakowa zostaje żoną Jagiełło i stara się wprowadzić chrześcijaństwo w naszym kraju. Jak wygląda jej małżeństwo z starszym i ciągle nieobecnym Władysławem? Czy dziecięca przyjaźń z Amelią ma szanse przetrwać w świecie pełny...