Lilie królowej. Siostry recenzja

Lucyna Olejniczak przeniosła nas w czasy, które Adam Mickiewicz przedstawia w swoich średniowiecznych poematach „Grażynie” czy „Konradzie Wallenrodzie”. Czasy tuż przed unią polsko – litewską. Na Litwie rządzi książę Jagoiła, jak go nazywano. W odległym Wyszehradzie dokonuje żywota Ludwik Węgierski. Kraj Jagoiły narażony jest na napady Krzyżaków, morderstwa i łupiestwa. Tam pojawia się mała Milda. Na Węgrzech ukazany jest świat młodziutkich dwórek królewny Jadwigi, przyszłej królowej Polski. Poznajemy kulisy jej wstąpienia na tron i smutne życie pełne wyrzeczeń i trosk. Nieodłączną towarzyszką zabaw Jadwigi jest Amalia, córka przyjaciela rodziny.

Litwinka Milda i Węgierka Amalia to 8- letnie dziewczynki, które doświadczyły okrucieństw ówczesnego świata. Obie są sierotami. Wychowane w skrajnie odmiennych warunkach spotykają się na krakowskim dworze młodej królowej, zostają jej dwórkami i siostrami na dobre i na złe. Wspierają ją, kiedy dorośli prowadzą politykę przez duże „P”, posuwając się do intryg i morderstw. Jadwiga, jako młodziutka żona, stawia czoła obowiązkom królowej wielkiego, obcego sobie, kraju. Wszędzie czyha niebezpieczeństwo zdrady, jak to na dworach królewskich bywało. Intrygi , nieślubne dzieci, tajemnice, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, a mogłyby zaszkodzić świętej pamięci i legendzie.

Autorka wypełnia historyczne fakty opisem ludzi z krwi i kości, z ich wadami i zaletami, troskami i radościami. Przedstawiony przez nią świat nabiera kolorów. Poznajemy dwór litewski, węgierski i krakowski osierocony przez Kazimierza Wielkiego. Obserwujemy zmierzch potężnej dynastii Andegawenów, a narodzenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Ciekawe opisy czasów, w których dominuje okrucieństwo, walka o władzę i wpływy oraz wartka akcja sprawiają, że bardzo dobrze czyta się tę powieść. Dopełnieniem jest szczypta prastarej słowiańskiej magii, tajemnice znane nielicznym, zestawienie pogańskiej Litwy z jej wierzeniami i zabobonami z bogobojnym, wyszehradzkim dworem Ludwika Węgierskiego.

To moje klimaty.