"Czarny kot zupełnie zapomniał o małej myszce. Nastawił czarne uszy, przechylił głowę i z rozkoszą wsłuchiwał się w tę wspaniałą muzykę. A myszka tym czasem schowała się do norki pod korzeniem najpiękniejszej jabłoni. Gdy słowik skończył księżycowy koncert, czarny kot zadumał się: "Tak, tak...Piękna była ta słowicza muzyka...Jestem jednak pewny, że przez ten czas wszystkie myszy pochowały się w swoich norkach. Tak, tak..."