Starzenie się to przecież naturalny proces, a człowiek w wieku sześćdziesięciu pięciu czy siedemdziesięciu pięciu lat jest - jeśli nie chce się odmładzać - tak samo zdrowy i normalny jak człowiek w wieku lat trzydziestu czy pięćdziesięciu. Ale nie zawsze ludzie godzą się ze swoim wiekiem, często wewnętrznie ucieka się od niego, a jeszcze częściej próbuje się pozostać nieco w tyle - świadomość i poczucie życia są wówczas mniej dojrzałe od ciała, bronią się przed naturalnymi procesami fizycznymi i żądają od siebie czegoś, na co nie mogą sobie pozwolić.
Im dojrzalszy jest człowiek, tym młodszy. Ze mną dzieje się to samo, choć w tym wypadku nie jest to zbyt wymowne, jako że w gruncie rzeczy dane mi było zachować poczucie życia mych lat chłopięcych, a mą dorosłość i starość zawsze odczuwałem jako coś w rodzaju komedii.
Kto się zestarzał i zwraca na to uwagę, ten może zauważyć, jak mimo zaniku sił i możliwości życie ciągle jeszcze, do późna, do samego końca z każdym krokiem powiększa i pomnaża nieskończoną sieć związków i splotów, jak - dopóki pamięć dopisuje - mimo całej swojej ulotności i przemijania w gruncie rzeczy niczego nie traci.
[fragmenty książki]
Spis treści:
Przechadzka wiosną
Nasłuchiwanie
Koniec lata
Starzenie
Późne lato
Kuracjusz
Pouczenie
Człowiek w wieku lat pięćdziesięciu
Starość
Spotkanie z Niną
Starzenie
Kartka ze szkicownika
Zwiędły liść
[Harmonia ruchu i spoczynku]
Słońce marcowe
O starości
Deszcz jesienią
Szary dzień zimowy
Mały chłopiec
Stopnie
Mowa wiosny
Znużony wieczór
Stary człowiek i jego ręce
Kominiarczyk
Wspomnienie
[Przemiana wstecz]
Przedwczesna jesień
[Rausz rozbudowany i gorączka spekulacji gruntami]
Bądź zdrów mój świecie
[Wołanie spoza konwencji]
Koniec sierpnia
Jesienne przeżycia
Spacer późną jesienią
[Skłonność do powtórzeń i stałych przyzwyczajeń]
Prastara figurka Buddy
Przypowieść chińska
[Podniesiony palec]
Wszystkie śmierci
Siostra śmierć
Razu pewnego przed wieloma laty
Śpiewka
Posłowie (Volker Michels)