Drugi tom wiejskiej sagi przedstawia autentyczne losy chłopów i ich rodzin. Opowieści inspirowane są prawdziwymi, tymi zasłyszanymi od bliskich i samymi wspomnieniami autorki.
Z czym kojarzy się rodzinny dom? Dla mnie to bezpieczeństwo, ciepło, dobry posiłek, ciepłe ciasto, zapach, który jest typowy dla kuchni. Rodzina powinna dawać bezpieczeństwo, tym bardziej dzieciom. Niestety zdarza się, że jest zupełnie inaczej. Czasem dzieci wzrastają w lęku, poczuciu odrzucenia, wyrzutów sumienia, że wszystko robią źle. Potem dorastają i muszą się zmierzyć z całym tym bagażem. Niekiedy powielają dziecięcy wzór i idą tak przez życie.
Małej dziewczynce ciężko żyć w podobnym domu, bez miłości, zrozumienia, tym bardziej, że wokoło każdy widzi co się dzieje, ale jednak nie ma ochoty słuchać i pomóc. Krystyna wychowuje się w takim miejscu. Wiejska biedna chałupa, która powinna być ostoją i tym wszystkim czego mała osoba potrzebuje. Niestety znajduje tam tylko ciągłe pretensje. Co zrobi jest źle, a kiedy nic nie robi też jest źle. Tylko czeka aż matka się zezłości. Wie, że nawet jak chwile jest spokojna to zawsze potem wybucha i oberwie podwójnie.
Nadchodzi czas by dziewczynę wydać za mąż. Sama wybrałaby kogoś zupełnie innego, ale ten myśli jedynie by pójść w świat i zmieniać Polskę. Nie każe na siebie czekać. Krystyna czując, że nie da rady już wytrzymać z matką, godzi się na ślub z Marianem. On obiecuje złote góry, a ta zupełnie nie spodziewa...