Znacie serię szetlandzką Ann Cleeves?
Angielska rodzina przeprowadza się na Szetlandy, by rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. W otoczeniu natury chcą na nowo odbudować relacje małżeńskie i w spokoju wychować dzieci.
Niestety wkrótce po wprowadzce poprzedni właściciel domu popełnia samobójstwo w starej stodole, a społeczeństwo nie akceptuje nowych mieszkańców. Przysłowiowym gwoździem do trumny jest znalezione ciało młodej opiekunki powieszone znów na terenie posesji. Czy małżeństwo ma coś wspólnego ze zbrodnią? Jimmy Perez rozpoczyna śledztwo.
Całą serię charakteryzuje niesamowity klimat w otoczeniu niesamowitej, malowniczej przyrody. Po każdym tomie mam ochotę wykupić bilet i wybrać się w miejsca zawarte na stronach książki.
Mała społeczność skrywa wiele tajemnic, mnożą się podejrzenia, nie brakuje podejrzanych.
Jestem wielką fanką całego cyklu powieści, chociaż nie czytam jej po kolei, co w niczym nie przeszkadza w zrozumieniu treści. Dziki ogień wzbudził we mnie dużo emocji szczególnie za sprawą Christophera autystycznego syna Heleny. Sama jestem matką dziecka że spektrum autyzmu i bardzo raniły mnie zwroty typu debil, dziwny chłopak. Cały ten atak społeczności odczuwałam bardzo osobiście.
"Dziki ogień" to kapitalne zwieńczenie ośmiotomowego kwartetu szetlandzkiego.