Czytając książki zimowe żałuję, że nie ma śniegu za oknem, bo bardzo lubię czytać je w takim właśnie klimacie. Ale “Dziewczynka z ciasteczkami” to książka z tych, że jak się zacznie czytać to nie można skończyć.
Ta książka to moja pierwsza przygoda z autorką i zaliczam ją do bardzo udanych.
Przenosimy się do Gdańska, gdzie poznajemy małą dziewczynkę Zosię. Jest to bardzo rezolutna dziewczynka, która poruszy każde, nawet najbardziej zatwardziałe serce. Zosia, gdzie tylko się pojawi, wnosi wiele radości. I wzbudza ogromną sympatię wśród lokatorów.
Książka pokazuje ciemne strony samotności u osób starszych, a także samotne macierzyństwo, którym obarczona jest matka Zosi.
Autorka porusza temat wojny. Poznajemy również wiele ciekawych legend opowiadanych przez czytelników.
Bardzo oczarowała mnie ta książka, która powoli wprowadza nas w tematykę świąt. A mała bohaterka tej powieści od razu skradła moje serce.
Przygotujcie się na łzy, ale również na uśmiech, bo jest to bardzo wzruszająca historia, ale również pełna nadziei, a miejscami nawet zabawna.