Jak tam u Was mróz i śnieg? U mnie to i to, a ja wyczekuję już wiosny.
Dziś zaglądam do Was z recenzją pierwszej części „Saga Amsterdamska” , „Do jutra w Amsterdamie” Agnieszka Zakrzewska, wydawnictwo Flow.
Poznajemy Agnieszkę dziennikarkę lokalnej gazety, która wyrusza do Amsterdamu aby zastąpić swoją siostrę. Gdy kobieta dociera na miejsce okazuje się, że Julka znika, a ona może tylko liczyć na pomoc Prospera. Jak potoczą się losy dziewczyny na obczyźnie? Kto okaże się wrogiem, a kto przyjacielem?
Otrzymałam świetną, lekką historię, która przybliża nam życie Polaków i ich problemy na obczyźnie. Bardzo polubiłam Agnieszkę, która swoją dobrocią, spostrzegawczością, działaniem potrafi zjednać i przekonać do siebie nie jedną osobę. Pomimo wieku jest wykształcona, bystra, a zarazem ma bardzo dobry kontakt z dziećmi. Gdzie się pojawia to wywołuje ciepłe uczucia i uśmiech na twarzy.
W fabuła toczy się swoim tempem i przemyca w swojej treści sporo ważnych przekazów takich jak siostrzana miłość, traumy z przeszłości, przyjaźń, rozterki sercowe, rasizm.
Autorka przybliżyła mi życie na uchodźstwie, jednocześnie pokazała Amsterdam oraz jego okolice. Jednak minusem była dla mnie realność wykonywania pracy w domach zleceniodawców. Co mam namyśli kawa, herbata, ciasto szczerze bym chciała taką pracę tu w kraju.
Ogólnie jest to lekka książka na jeden wieczór, z którą spędziłam miło czas.