“Myślała o tym, że ów zdumiewający człowiek, który przeżył prawdopodobnie więcej przygód niż którykolwiek z mieszkańców tej ogromnej, ciągnącej się u ich stóp metropolii, powiedział do niej przed chwilą, że i on także ma prawo do przeżycia swojej przygody. A przygodą tą miała być po prostu książka, którą chciał napisać.”
“To właśnie najbardziej bawi mnie w każdym działaniu przedstawicieli prawa: ta nieuchronna konieczność robienia rzeczy niekoniecznych. Gdybym chciał posługiwać się takimi metodami w moich skromnych książeczkach kryminalnych, miałyby co najmniej po pięćset stron każda i ludzie zasypialiby w połowie albo zaglądaliby na ostatnią stronę, żeby wreszcie ustalić, kto popełnił te najnudniejsze ze zbrodni.”