" — Zanieście mnie tylko do rogu głównej ulicy. Potem sprobuję iść sam, bo mama się przelęknie.
Pójście samemu okazało się jednak zupełnie niemożliwe. Wobec tego zaniesiono Tomka nie do domu, a do apteki, uprzedzając przedtem możliwie jak najostrożniej jego ojca. Po chwili chłopiec znajdował się już u siebie w łóżku, a wezwany lekarz nastawiał mu nogę, która okazała się nie złamaną, a zwichniętą. "
Pójście samemu okazało się jednak zupełnie niemożliwe. Wobec tego zaniesiono Tomka nie do domu, a do apteki, uprzedzając przedtem możliwie jak najostrożniej jego ojca. Po chwili chłopiec znajdował się już u siebie w łóżku, a wezwany lekarz nastawiał mu nogę, która okazała się nie złamaną, a zwichniętą. "