O książkach Pauliny Świst słyszałam już nie raz, polecało mi kilka osób i oczywiście dodałam je do swojej listy TBR, ale jakoś tak wyszło, że dopiero teraz sięgnęłam po najnowszą pozycję i zdecydowanie nie żałuję, a do tego mam ochotę pochłonąć pozostałe książki autorki (potrzebuję tylko dodatkowej doby 😅).
Bestseller to książka, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron i to tak bardzo, że otwierałam książkę kiedy tylko nadarzała się okazja i pochłonęłam ją w dwa dni. Co nie ukrywam, ale zakrawa u mnie na cud, bo naprawdę ciężko jest znaleźć czas. To taka książka, którą się po prostu połyka w całości, a po przeczytaniu pozostaje niedosyt. W tym wypadku napewno jest to zamierzony efekt, bo spodziewam się dalszych losów Xeny i Aresa 😉
Ostatnio zaczytuję się głównie w romansach, więc Bestseller był powiewem świeżości, której potrzebowałam. Uśmiałam się - niemało, a mój mózg parował od rozkmininania: kto, co, jak i dlaczego. Lubię takie książki, gdzie akcja toczy się wartko, nie ma zbędnych, rozciągniętych opisów, a bohaterowie są tacy na 5tkę - ciekawie wykreowani, energiczni, trochę skomplikowani, trochę tajemniczy. Zarówno Nina jak i Aleksander zdobyli moje serce i jestem bardzo ciekawa ich dalszych losów. Od początku dało się wyczuć między nimi napięcie, które narastało i narastało, a dzięki temu jeszcze ciężej było się od tej książki oderwać. Genialne teksty, przepychanki, dogryzanie sobie - autorka stworzyła fanta...