"A niech to szlag!" to ciepła i poruszająca opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, o spełnianiu marzeń i przyjmowaniu tego co jest nam przeznaczone. Jest to równocześnie historia o stracie, bólu i żałobie. Autorka doskonale oddaje wszystkie emocje ukryte w tych kilku słowach.
To historia, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, nie przytłacza, a zarazem uspokaja, i pozwala naprawdę przy sobie odpocząć. Zdecydowanie ma w sobie to coś.
Autorka ma niezwykle lekkie i barwne pióro. Sprawia to, że powieść wciąga, otula ciepłem, nie chce wypuścić czytelnika ze swych ramion. Zapewnia czytelnikowi istną emocjonalną huśtawkę. Raz płakałam z żalu, by za chwilę zacząć się śmiać jak wariatka.
Książkę czyta się dosłownie "na raz".
Nietuzinkowi bohaterowie, błyskotliwe dialogi i zabawne sytuacje sprawiły, że książkę odłożyłam dopiero po kilku godzinach, w momencie, w którym przewróciłam ostatnią stronę.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Cieluch i jestem przekonana, że nie ostatnie, bo w tej powieści przepadłam od pierwszych stron i wierzę, że inne powieści tej autorki są również tak mocno emocjonujące.
Jestem zachwycona tą książką, poznałam kolejną autorkę, która sprawiła, że moje serce nie raz mocniej zabiło.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Fascynująca opowieść z ważnym przesłaniem. To kolejna powieść, która pokazuje, co tak napra...