Miłość szeptem mówiona

Książka jest debiutem autorki. Porwały mnie jej wysokie oceny i się nie zawiodłam. Książka jest dobra i warto do niej sięgnąć, tym bardziej że napisana jest dobrze, zaciekawia i wciąga tak, że chce się ją czytać.

Głowna bohaterka Margaret Megan Murphy mieszka w Wielkiej Brytanii i jest bardzo dobrze wykształcona. Wydawałoby się, że wszystko jest tak jak powinno być, jednak to tylko pozory. Dziewczyna wychowywana przez babkę, z pochodzenia Polkę stale przysparza jej zmartwień i problemów. Lubi się dobrze zabawić i dobrze wyglądać, chłopaków zmienia jak rękawiczki, a pieniądze traktuje jak coś co jej się należy. Zrozpaczona babcia widząc staczającą się wnuczkę stawia jej ultimatum, przepisze jej cały majątek pod warunkiem, że pojedzie do Polski na trzy miesiące, zamieszka u jej przyjaciółki i spełni postawione jej tam warunki.
Margaret jest oburzona, ale wiedząc, że babka jest uparta nie ma wyjścia i wyjeżdża do Polski. Zamieszkuje w małej miejscowości Strzyczewice w Lawendowym Dworku. Na miejscu poznaje Tomasza i Majkę. Jej życie zmienia się o nieodwracalnie. Okazuje się, że pod maską zadziorności i opryskliwości kryje się wrażliwa dziewczyna.
Książka na pewno porusza emocje, pozwala się zastanowić co rzeczywiście jest ważne i zapada w pamięć, więc warto po nią sięgnąć i choć przez moment poczuć się mieszkańcem Lawendowego Dworku.