Czekolada bywa słodka, z dodatkiem chili jest ostra, im większa zawartość kakao tym czekolada bardziej gorzka – myślę, że ta czekolada w tytule książki Moniki Cieluch znalazła się nie przypadkowo.
W końcu życie jest jak czekolada, każdego dnia może smakować inaczej.
„Czekoladowe Zacisze” to miejsce, stworzone przez dwie dziewczyny, których życie nie oszczędzało. Amy i Katie wychowały się w rodzinie zastępczej, a los niejednokrotnie rzucał im kłody pod nogi. Mimo tego stworzyły kawiarnię z charakterem, która cieszy się uznaniem lokalnej społeczności. To tutaj Amy spotyka Jacka, który bardzo szybko zajmie ważne miejsce w jej życiu, problem tylko polega na tym, że zarówno Amy jak i Jack zapomnieli o jednej ważnej rzeczy – jeszcze nikt nie zbudował trwałego związku opierając go na kłamstwie.
Tak się niestety zdarzyło, że oboje nie wyjawili całej prawdy o sobie i kiedy wychodzą na jaw skrywane sekrety, to przyszłość tych dwojga staje się bardzo niepewna. Poobijana przez życie dziewczyna nie chce pozwolić by kolejny raz ktoś nadużył jej zaufania.
Gdzieś jednak wyczuwam, że ta historia sięga głębiej i w drugim tomie na światło dzienne wyjdą jeszcze mroczniejsze sekrety, które zachwieją światem Amy i Jacka.
„Czekoladowe Zacisze” ma swój klimat, autorka wprowadzając czytelnika w to miejsce, wywołała w nim jednocześnie ochotę na dobrą kawę, gorącą czekoladę i na kawał dob...