Cześć.
Dziś z przyjemnością chce Wam przedstawić książkę „Na zawsze i na wieczność” Monika Cieluch, Wydawnictwo AmAre. Znam oraz bardzo lubię sięgać po książki autorki i tym razem się nie zawiodłam. Otrzymałam piękną historię, która tak naprawdę mogła się zdarzyć, a ja dosłownie przepłynęłam przez nią przez jeden wieczór. Poznajemy wpierw nastolatkę, później już dorosłą kobietę tancerkę, która stoi u schyłku kariery Brooklyn. Pewno dnia wydarza się wypadek, który diametralnie zmienia plany na przyszłość, a kobieta musi wrócić do domu rodzinnego, gdzie powracają wspomnienia, a przeszłość puka do drzwi o imieniu Matthew.
Czy uda się tej dwójce przezwyciężyć wydarzenia z przeszłości?
Powiem Wam, że bardzo polubiłam obojga bohaterów, są bardzo dobrze wykreowani, momentami miałam wrażenie, że jestem z nimi i przyglądam się ich życiu z bliska.
Warto wspomnieć o małej rezolutnej dziewczynce, która mnie momentami rozbawiła do łez Bessie.
Autorka w swoją powieść wplotła i poruszyła ważne tematy takie jak alkoholizm, przemoc domowa, trudy samotnego rodzicielstwa, zmaganie się ze skutkami wypadku. Wskazanie, że warto rozmawiać, wyjaśniać, nie czekać, bo czasem błędy z przeszłości trudno naprawić, a także walczyć o uczucie jakim jest miłość.
„Na zawsze i na wieczność” jest to książka, która nakłania do refleksji, pełna emocji, momentami bólu i jednocześnie przepełniona marzeniami, nadzieją na lepsze jutro. Podczas czytania ...