Dzień dobry kochane moliki. Witam wszystkich w pierwszy dzień wiosny. Ziemia od nas odpoczywa, a my nie wiemy, co ze sobą zrobić. Rozejrzyjmy się dookoła i zobaczmy jak jest pięknie. Teraz kiedy zdrowie jest najważniejsze, trzeba czerpać radość z każdego dnia i cieszyć się, że słońce świeci. Mamy teraz czas, aby zastanowić się nad tym, co jest w naszym życiu najistotniejsze i zatrzymać to, co nas tak napędza. Bądźmy kreatywni, miejmy czas dla siebie, cieszmy się tą chwilą spokoju. Dla relaksu i poprawy humoru polecam sięgnąć po książki Joanny Szarańskiej z cyklu Kalina w malinach.
Magdalena Majcher tak pisze o tej serii: „Kryminalno – romantyczna komedia pomyłek w najlepszym wydaniu! Doskonale nakreślone portrety bohaterów, jakich pozazdrościć autorce mogą doświadczeni pisarze – autorski debiut Joanny Szarańskiej to soczysta, wielobarwna opowieść o porzuconej przed ołtarzem panny młodej.„
Kalina, mimo niespodzianki, postanawia wykorzystać jedyny prezent ślubny, jaki otrzymuje po przerwanej ceremonii – voucher do spa w zabytkowym dworku. Uzbrojona w walizkę fatałaszków i powieść o Bridget Jones wyrusza, by zakosztować luksusów i wyleczyć złamane serce. Niespodziewany splot okoliczności sprawia, że Kalina pojawia się w dworku w zupełnie innym charakterze niż planowała, a to dopiero początek niespodzianek.
Polecam lekka i pozytywna lektura, z dużą dawką humoru, od której nie można się oderwać. Historia oparta na klasycznej komedii omyłek. Kalinka ma kłopoty z facetami, jest otwarta na nowe wyzwania i ma dobre chęci, którymi jak wiadomo piekło jest wybrukowane. Tylko Kalinka w jeden weekend może zostać posiadaczka dziecka, psa i być oskarżona o morderstwo, ale to już w drugiej części. A w trzeciej. To miał być najpiękniejszy dzień w życiu Kaliny … ups! To już chyba było? Nie szkodzi! Kalinka przygotowuje się do kolejnego ślubu i robi wszystko, aby tym razem odgonić weselnego pecha. Nic dwa razy się nie zdarzy? Ta zasada nie sprawdza się, niestety w przypadku Kaliny. Zostaje porzucona przed ołtarzem. Znowu! Jak daleko posunie się zakochana kobieta, aby odzyskać mężczyznę swojego życia. Daję słowo nie odłożycie, aż nie poznacie zakończenia.
Trzymajcie się kochani niech moc będzie z Wami i nie opuszcza dobry humor pomimo wszystko, a może przede wszystkim. Dajcie znać, czy lektura książek o perypetiach naszej Bridget Jones wywołała uśmiech na Waszych twarzach.
Tak! Teraz robi się naprawdę pięknie. Po tej zimie-nie-zimie... Ostatnio nawet na godzinkę wyszedłem na podwórko na huśtawkę poczytać. Genialne powietrze...