Anna

A ja dopiero teraz mogę sobie usiąść z kawką na kanapie - od dwóch dni jestem "Matka Zagrypionych" - więc najpierw śniadanko, lekarstwa, wysłuchiwanie grymasów a teraz zapodałam moim chorym "Pożyczalskich" w telewizji i mam 1,5 godziny luzu...
Ponieważ jutro już trzeba się wybrać do pracy to jeszcze czeka na mnie stos prac moich uczniów do przejrzenia, ale nie chce mi się, że nie wiem co...
...

Kawka już była, teraz to herbatka owocowa i książeczka...

Ja już nakarmiłam moich chłopaków z "pierwszego głodu", ułożyli się przed telewizorem (właśnie Młody przygonił z komunikatem, że Justyna wygrała - znaczy się Eurosport oglądają...) a ja sobie moge poczytać "Rockmanna" :)

A u mnie przed chwilą byli kolędnicy. Prawdziwi - z gwiazdą, Herodem, diabłem, aniołem i Żydem:)
I powiem za nimi:
Na zdrowie, na szczęście, na ten Nowy Rok!
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Kanapowców;)

@Angie - jeżeli to Cię w jakiś sposób pocieszy to nie tylko Twoja Mama tak ma;)
Myśmy już naszej mówili kilka razy, żeby oszczędzała nam takich niesprawdzonych sensacji, bo kiedyś stanie się coś naprawdę poważnego i nikt nie zareaguje, bo mama zawsze panikuje i robi z igły widły...

Szczerze polecam, może przewartościować światopogląd.

A ja właśnie skończyłam pisać recenzję do książki "Złoty rydwan", zaraz ją wkleję i mogę szukać jakiejś następnej ciekawej lektury...

@Patrylandia - kwestię męża wezmę pod uwagę;)

A przy okazji, jak się wszyscy chwalą to ja też - nick od imienia (Ania, mąż mówi mi Anek) a avatar (dzięki Tajemnicy, bo ja nie umiałam sama wstawić) to nasza domowa psica Misia - prawie chihuahua;D

A my z Robertem i Piotrusiem siedzimy sobie w domku, może coś obejrzymy, a jak chłopaki odpadną (to już taka rodzinna tradycja jest) to ja sobie coś fajnego poczytam...

A ja to chyba trochę Kobrę rozumiem:)
W Internecie jakoś tak łatwiej włączyć się do jakiejś rozmowy, no nie?
A w realu to już trochęinna bajka...

1. Malowanie w domu - już się nie da odkładać, wg obrazowego porównania mojego męża "mieszkamy jak w kuźni"
2.Zrzucić na stałe kilka kilogramów - bo na razie to tylko okresowo się udawało;(
3.Przestać odkładać wszystko na później - w tym jestem absolutną arcymistrzynią
4. Zabrać dziecko do ZOO do Chorzowa żeby zobaczyło prawdziwą żyrafę (jego wielkie marzenie) bo w Krakowie to chyba si...

Zdrowia, uśmiechu, radości, wielu cudownych książek i nieograniczonego czasu do ich przeczytania i zrecenzowania;)

Ja już też z herbatką witam!
Za oknem jakieś takie okropne wiatrzysko:(
Całe szczęście, że nie muszę nigdzie wychodzić...

@Diabolicalady - Popieram, jeden z najlepszych filmów jakie widziałam. Świetny aktorsko, a już kostiumy i scenografia - no bajka po prostu:)

Jak dla mnie to "Cień wiatru" Zafona. W całej swojej karierze czytelniczej nie skończyłam czytać tylko trzech książek - "Nie-boskiej komedii" Krasińskiego, "Dżumy" Camusa i właśnie "Cienia wiatru". O ile dwie pierwsze były narzucone jako lektury w liceum o tyle po tę ostatnią sięgnęłam z własnej woli, mordowałam się przez kilkadziesiąt stron i poległam...

Na HBO

A ja sobie zrobiłam herbatkę owocową i szykuję się do oglądania "Alicji w Krainie Czarów" - książkę czytałam dawno temu i nie podobała mi się. Może film mnie przekona?

Ale ja też mam takie książki których bronić będę jak niepodległości;)
A z drugiej strony są takie, które kupiłam a nie przypadły mi do gustu, albo dostałam taki niezbyt trafiony czy zdublowany prezent - to dlaczego mam się nie podzielić?
A w tamtej akcji fajne jest to, że robi się to całkiem bezinteresownie, bo wcale nie ma pewności, że samemu się coś dostanie... Ale powiem szczerze, że ja...

A ja się pochwalę, że obdarowałam książkami 8 osób, z tym, że to była taka coroczna akcja mikołajowa na BiblioNETce - jeżeli ma się jakąś książkę, której z różnych przyczyn można się pozbyć z domowego księgozbioru a ktoś tej książki poszukuje to można ją przez takiego specjalnego "Mikołaja Biblionetkowicza" przesłać. Sama też od owego Mikołaja dostałam "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Chmielewskiej....

Moje dziecko też;)
W tygodniu, kiedy trzeba wstać do przedszkola nie można go wyrwać z łóżka o 7.30, a w dniu wolnym gość o 5.00 jest zwarty i gotowy do działania...

A ja "Gwiezdnego pyłu" nie oglądałam, buuu...
Ale książka czeka już jakiś czas na półce, jak będzie jakieś wspólne czytanie, to może się zmobilizuję;-)

@Tajemnica33 - mój Piotrek ma 5 lat i jeszcze nie wpadł w szpony gier komputerowych, ale pewnie już niedługo...

A mój synek od dwóch dni gra w "Kto to jest?" Całe szczęście, że przyjechała siostra z synami to od czasu do czasu nas odciążają i bawią się z Piotrkiem...
A i jeszcze codziennie oglądamy "Epokę Lodowcową" wszystkie części;-)

Witam!
Jakie to szczęście, że nasze święta trwają tylko 2 dni, (a nie osiem jak Chanuka;-))
bo już więcej takiego objadania się chyba bym nie wytrzymała... I moja mama i teściowa karmiły nas bez pamięci - wyglądamy z moim Robertem jak dwie nadmuchane piłki - dzisiaj tylko herbatka i sucharki, bo przecież za parę dni kolejne święto i kolejne pyszności...

Nie ma świąt bez Kevina, jednak moi mężczyźni wybrali Asterixa... Oni chichrają się w salonie, a ja sobie czytam w sypialni:)