Avatar @Kantorek90

@Kantorek90

10 obserwujących. 1 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj około 21 godzin temu.
Kantorek90
Napisz wiadomość
Obserwuj
10 obserwujących.
1 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj około 21 godzin temu.

Cytaty

Nienawidziłem tego, jak bardzo jej pragnąłem, i nienawidziłem tego, że nie była na tyle mądra, by ode mnie uciec, kiedy jeszcze miała szansę.
Jest tyle ro­dza­jów ciszy. Może być uspo­ka­ja­ją­ca. Może być ogłu­sza­ją­ca. Może być zło­wiesz­cza. Może być pusta. Może być prze­rwą po­mię­dzy dwoma dźwię­ka­mi. Albo po­mię­dzy dwoj­giem ludzi.
Nie wiem, co jest gorsze - nigdy nie odnaleźć tej jedynej osoby, czy znaleźć ją i potem ją stracić.
Ludzie upadają, a my pomagamy im wstać, prawda?
Po prostu bądź sobą.
Wszyscy powinniśmy robić tylko to.
Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą nas źle traktowali, ponieważ będą zazdrośni albo po prostu niezadowoleni ze swojego cholernego życia. Musisz unieść się ponad to i robić wszystko, żeby ich ignorować i skupić się na swoim własnym życiu i szczęściu.
Moja Kochana,
Za każdym razem, kiedy Cię odpychałem,
Moje serce próbowało przyciągnąć Cię bliżej.
Chcia­łam coś po­wie­dzieć, ro­ze­śmiać się i za­żar­to­wać z ja­kiejś głu­pot­ki, ale mo­głam my­śleć tylko o tym, jak bar­dzo pra­gnę jego ust na swo­ich.
Usta pra­gnę­ły ko­lej­nych po­ca­łun­ków, uda – piesz­czot, a mię­dzy nimi pło­nę­ła żądza, ja­kiej jesz­cze nigdy nie czu­łam.
Nie ma szans, żeby ko­bie­ta i męż­czy­zna ko­cha­li się od dziec­ka aż do czter­dziest­ki i dalej. To nie­re­al­ne.
Ty pierwsza dorośnij.
Osoba, która rozpoczyna zdanie od „I", nie będzie mnie uczyła składni.
- Josh.
-Pamiętasz, kiedy spotkałaś go po raz pierwszy, wydawało Ci się, że skądś go znasz? Że poznaliście się już wcześniej?
Kiwam głową.
-Tak. Ale nie udało mi się jeszcze tego rozgryźć.
Tash zaciska usta, jakby starała się ukryć podekscytowanie.
-No, najwyraźniej to był znak, że spotkałaś swoją drugą połówkę.
Miłość przyszła do mnie w najmniej oczekiwanym momencie i uderzyła we mnie znienacka - nie mogłem się tego spodziewać, a tym bardziej przed tym obronić.
Piękno i moc miłości jest czymś niepojętym. Odpowiednia osoba potrafi przewrócić nasz świat do góry nogami, nadając mu sens i dodając barw.
Poranek jest jak pusta strona w zeszycie. Zachęca do zapisania nowej historii, dobrej lub złej. Nowy dzień to nowa szansa.
Nigdy cię nie okłamałem, Verino. Chciałem cię od pierwszej chwili, gdy cię zobaczyłem. Wierz sobie, w co chcesz, ale taka jest prawda. Każdy twój dotyk jest, był i będzie dla mnie pierdolonym wszystkim. Każde spojrzenie, uśmiech, śmiech, wszystko, aniele. Niczego nie chcę tak jak ciebie i tego, co możemy stworzyć. — Nachylił się nad wyspą i przechylił twarz, patrząc mi w oczy z mocą, której nigdy w nim nie widziałam.
(…) Niewiele myśląc, objęłam go i mocno wtuliłam się w jego tors. On też mnie objął i w jego ramionach poczułam się wreszcie pewniej. Był jak ojciec. Od pierwszej chwili. Od pierwszego uśmiechu. Był dla mnie dobry i nie zrobiłby mi krzywdy z własnej woli.
To musi być naprawdę miłe, mieć dokąd wracać. I czuć, że przynależy się do tego miejsca całym sercem. Szkoda, że ja od dawna nie czułam nic podobnego.
Po prostu chcieliśmy zdać się na los, który nie zawsze nas oszczędzał, ale ostatecznie okazał się łaskawy. Wreszcie przyznałem, że w życiu nic nie dzieje się bez powodu. Czasem może się nam wydawać, że nieszczęścia są karą za błędy. Ale może trudniejsze momenty są pewnego rodzaju próbą, testem, od którego wyniku będzie zależeć reszta naszego życia? Chyba naprawdę zaczynałem w to wierzyć.
- Co się stało? - pyta mnie, ignorując swojego towarzysz, i unosi głowę, więc musze się odsunąć.
Patrzę na niego z góry. Jest pijany. Tak naprawdę pijany.
- Chciałam się przytulić - mówię szczerze. - Stanley powiedział, że do niego nie mogę.
- Nie możesz, zdecydowanie miał rację.
- Do Troya też nie.
- Też nie. - Uśmiecha się głupkowato. - Tylko do mnie.
- Ale ty nie lubisz.
- Dla ciebie zrobię wyjątek. Usiądź ze mną.
Była tak urzekająco delikatna. Taka spokojna i zagubiona w tym, kim była.
Jak mała, słodka owieczka, która odeszła od swojego stada i stereotypowo natrafiła na wilka.
Dużego, złego wilka.
Atrakcyjność mężczyzny podnosi się przez chęć dbałości o swoją kobietę.
Mój bezpośredni flirt i bezczelne lustrowanie jej wzrokiem. Jej spragnione spojrzenie i lekko rozchylone wargi, z których za każdym razem, gdy powiem coś, czego prawdopodobnie nie powinienem, wydobywa się ciche westchnienie. Cholerne przyciąganie, któremu nie potrafię zapobiec. Ono po prostu istnieje. Elektryzujące, a jednocześnie przerażające. Jak rozżarzony płomień, którego bez racjonalnego wytłumaczenia pragniesz dotknąć, doskonale zdając sobie sprawę, że boleśnie się sparzysz.
Czas mija szybciej, a wszystko wokół nas wydaje się intensywniejsze. Bijące po oczach światła i dudniąca muzyka elektroniczna sprawiają, że moje rozluźnione ciało automatycznie porusza się w jej rytmie na parkiecie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl