Avatar @Kantorek90

@Kantorek90

10 obserwujących. 1 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj około 10 godzin temu.
Kantorek90
Napisz wiadomość
Obserwuj
10 obserwujących.
1 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj około 10 godzin temu.

Cytaty

Ethan wyciska na moim policzku mocny, szybki pocałunek, a ja zmuszam się, żeby nie odskoczyć, jakby ktoś uderzył mnie w twarz zdechłą jaszczurką.
To był jeden z tych pocałunków, które smakują jak seks.
Przez te wszystkie lata wciąż będziemy razem, jeśli tylko nam pozwoli los.
- Tak sobie myślę - odpowiadam szeptem - że chciałabym, byś była ze mnie dumna. I ja chciałabym być dumna z siebie.
- Zawsze jestem z ciebie dumna - mówi mama, oplatając mnie ramionami - i ufam ci. Jedyną osobą, której oczekiwaniami powinnaś się przejmować, jesteś ty sama - stwierdza, po czym ujmuje moją dłoń i ją całuje.
Bo życie nie było doskonałe. Miało swoje zakręty i wyboje. Wyrzucało cię na aut, żeby za chwilę wciągnąć z powrotem na boisko.
Miłość. To musiała być miłość - ten chaos siejący zniszczenie w mojej piersi. Ta świadomość pojawiła się we mnie równie szybko, jak piorun uderza w ziemię.
Opowiadała mi, że od momentu moich narodzin wiedziała, że odnalazła światło w ciemnościach. Latarnię, która niezależnie od wszystkiego zawsze świeciła. Rozświetlała noc i wskazywała drogę do domu.
Jesteś wszystkim Catalino. Jesteś światłem. I pasją. Sam twój uśmiech potrafi poprawić mi nastrój i jak gdyby nigdy nic w ciągu paru sekund odmienić mój dzień. Nawet jeśli ten śmiech nie ma związku ze mną. Potrafisz... rozjaśnić całe pomieszczenie, Catalino. Masz taką moc. I to z powodu wszystkich cech, które składają się na to, kim jesteś. Każdej z nich, nawet tych, które doprowadzają mnie do tak szału, że nie masz pojęcia. Nigdy nie powinnaś o tym zapominać.
Ever­ly de­li­kat­nie prze­su­wa opusz­ka­mi pal­ców po mojej skó­rze.(...) Do­ty­ka moich po­licz­ków, a póź­niej jed­nym pal­cem prze­su­wa po moich war­gach.(...) Nie mogę ode­rwać wzro­ku od jej twa­rzy, kiedy w sku­pie­niu ana­li­zu­je to, co wy­czu­wa.(...) to, co ta dziew­czy­na wy­ra­bia ze mną na środ­ku ulicy, jest naj­bar­dziej in­tym­nym do­świad­cze­niem, jakie prze­ży­łem w swoim trzy­dzie­sto­pię­cio­let­nim życiu.
(...) życie to połączenie wielu pięknych chwil. Takich chwil, kiedy nie myślisz o niczym, tylko doświadczasz.
Jak się poznaliśmy?
Poznaliśmy się na nowo w domu noszącym nazwę "Długo i szczęśliwie", po tym jak staliśmy się sobie obcy. Kocham na sto procent przemianę, którą oboje przeszliśmy.
Za każdym razem, gdy tak się uśmiecham, wyobrażam sobie, że widzę Nicholasa we wstecznym lusterku samochodu, gdy na pełnym gazie wyjeżdżam z Morris, by nigdy więcej go nie zobaczyć.
Jestem tak podekscytowana, że aż dławi mnie w płucach, a duszę przepełnia czysta błogość. Szybuję w powietrzu jak wróbel nad jastrzębiem. Pływam z rekinami. I po raz pierwszy w życiu mam wrażenie, że dorosłam do swojego nazwiska.
Nikt wcze­śniej tak na mnie nie patrzył – jak na wschód słońca po długiej polarnej nocy. Albo jak na pierwszy prezent wyciągnięty spod choinki. Takie spojrzenia widziałam tylko na filmach, ale kiedy rzuca je Graeme, nie mogę się pozbierać.
Tamten Leo był zdecydowanie naukowym maniakiem, ale odnosił się do swojej profesji w taki sam pełen pasji sposób, w jaki malarz potrafi mówić o sztuce. Robił co mógł, chcąc sprawić, żeby zakochała się w matematyce. Chryste Panie, on miał nawet swoje ulubione równanie!
Kiedy obok jest ktoś, kto z całej siły przytula cię do siebie, wszystko nagle wydaje się łatwiejsze do zniesienia. Nie chodzi wcale o wielką miłość od pierwszego wejrzenia, upojne noce czy drogie prezenty. Liczy się obecność drugiej osoby. Tak niewiele, a jednocześnie aż tak dużo.
Prostego człowieka pod powierzchownością miliardera, który nie potrzebuje niczego więcej prócz tego, by ktoś zobaczył go dokładnie takim, jaki jest, i pokochał go bez żadnych ukrytych motywów.
Śmieć przeraża nas nie dlatego, że jest czymś ostatecznym, ale dlatego że nie mamy nad nią kontroli. A ludzie uwielbiają mieć kontrolę nad wszystkim.
Bo zaczynam myśleć, że właśnie na tym polega prawdziwa miłość. Na poświęceniu siebie. Rozdarciu swojego serca na strzępy, by serce ukochanej osoby mogło pozostać w całości.
Zajmę się tym – powiedział. Jego oczy były pełne determinacji. Olive nigdy przedtem nie czuła się taka bezpieczna i kochana. – A potem znajdę cię i zaopiekuję się tobą.
- Za co jesteś mu wdzięczny?
- Za to, że cię zdradził. Gdyby nie sprawił, że odeszłaś, teraz nie byłabyś moja.
Do kina czy na film? – Po­sta­na­wiam uda­wać nie­do­stęp­ną i tro­chę się z nim po­dro­czyć. (...)
– Czym się różni jedno od dru­gie­go?
– Na film idzie się oglą­dać film, a do kina idzie się macać i ca­ło­wać w ciem­nej sali, gdy inni oglą­da­ją film.
Przez moje salwy łez słyszę jego głos i odczuwam większą potrzebę bliskości z nim. Chłopak, trzymający mnie właśnie uparcie za ramiona i nieustannie szepczący te same słowa, sprawia, że czuję się bezpieczna i na powrót tli się we mnie nadzieja.
Bo nie chodzi o to, czy tego chcę, ale czy po drodze nikogo nie zranię.