Dziennik prowincjonalnej damy recenzja

Zabawna, bardzo angielska i wciąż nas zachwycająca klasyka literatury!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2023-04-28
Skomentuj
4 Polubienia
Jeśli kochacie angielski humor, klasykę literatury i jakże fascynujący klimat pierwszej połowy XX stulecia..., to pokochacie również nowe wydanie kultowej książki E.M. Delafield pt. „Dziennik prowincjonalnej damy”, które to ukazało się właśnie teraz nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.


Anglia, lata 30-te, małe miasteczko. To właśnie w tym miejscu i w tym czasie poznajemy główną bohaterkę tej pamiętnikarskiej relacji - żonę, matkę, sąsiadkę i niespełnioną pisarkę. A jej losy wypełnia proza życia - ot, być może nieco bardziej kolorowa, niż większości z nas, by wspomnieć chociażby o nazbyt natrętnej i ciekawskiej koleżance, wiecznych utarczkach z kucharką, niespodziewanej wizycie gości, niekończących się kłopotach z dziećmi oraz pewnym finansowym nieporozumieniu z bankiem...


Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi na myśl podczas lektury tej książki jest to, że zachwyca i oczarowuje nas ona swoim niepowtarzalnym klimatem. Klimatem angielskiej literatury, początku XX stulecia i tego jakże specyficznego dla Brytyjczyków, poczucia humoru. Oczywiście fabuła jest ważną, styl toczenia relacji również oraz nie można zapominać o bardzo charyzmatycznej osobie głównej bohaterki i zarazem naszej narratorki..., aczkolwiek - mówiąc kolokwialnie, największą „robotę” robi tu klimat tej książki.


Na opowieść tę składa blisko dwuletnia relacja głównej bohaterki, która zawiera w niej w chronologicznym porządku najważniejsze wydarzenia, jakie rozgrywają się w jej domu. Rodzinne uroczystości, nieporozumienia ze służbą, perypetie na linii rodzice-dzieci, zażegnywanie sąsiedzkich konfliktów, czy też kłopoty delikatnie rzecz ujmując, natury finansowej... - to proza życia bohaterów i zarazem proza tej literackiej historii, która nas rozśmiesza do łez, intryguje i bawi w absolutnie mistrzowskim stylu.


Z pewnością specyficzną jest sama postać tej opowieści - ciągła relacja w pamiętnikarskim stylu, oparta na narracji głównej bohaterki i tym samym pozbawiona dialogów. I oczywiście początkowo wydaje się nam to nieco dziwnym, trudnym i wymagającym dużego skupienia..., ale po niedługim czasie przyzwyczajamy się do tej formy i cieszymy tym wszystkim, co niesie sobą ta relacja.


Równie zaskakującym jest to, że opowieść ta - mimo faktu powstania przed blisko stu laty, jest wciąż niezwykle aktualną. Oczywiście inną jest sceneria, pewne społeczne i kulturowe konwenanse oraz codzienność życia..., ale niezmiennymi pozostają poruszane tu tematy związane z rodziną, sąsiadami, chęcią bycia postrzeganym jako ktoś idealny. I w tym też wydaje się objawiać geniusz pióra E.M. Delafield, której niniejsza książka wciąż intryguje, bawi i ciekawi, jak przed wielu laty.


I przyjemnie, z wielkim zaintrygowaniem i z coraz większym szacunkiem dla głównej bohaterki, czyta się nam tę książkę. Bo jest to po prostu znakomita, inteligentna i co w mej ocenie ma duże znaczenie, niezwykle pogodna literatura. Tu najważniejszy jest humor, ironiczne spojrzenie na ludzie wady i przywary oraz ludzka proza życia – owszem, trochę podkoloryzowana, ale za to jakże efektowna w tej finalnej postaci. I nie sposób nie uciec też od myśli, że dziś już się tak nie pisze – tak łagodnie, swobodnie, z lekkością. Ponadto musimy docenić tu także klimatyczne ilustracje, jakie wypełniają sobą strony tej pozycji.


Słowem podsumowania – książka E.M. Delafield pt. „Dziennik prowincjonalnej damy”, to znakomita propozycja dla miłośników dobrej, rozrywkowej, podszytej komedią, ale też i ze wszech miar inteligentnej literatury. To klasyka, która nigdy się nie zestarzeje i nigdy też zapewnie nie przestanie być aktualną w ocenie tego, jacy my ludzie, jesteśmy. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik prowincjonalnej damy
Dziennik prowincjonalnej damy
E.M. Delafield
8/10

Zachwycająco zabawna prowincjonalna dama to Bridget Jones lat trzydziestych XX wieku, opisująca osobliwości codziennego życia ze wspaniałym dowcipem i lekkością Nie jest łatwo być panią domu w prowin...

Komentarze
Dziennik prowincjonalnej damy
Dziennik prowincjonalnej damy
E.M. Delafield
8/10
Zachwycająco zabawna prowincjonalna dama to Bridget Jones lat trzydziestych XX wieku, opisująca osobliwości codziennego życia ze wspaniałym dowcipem i lekkością Nie jest łatwo być panią domu w prowin...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Prowincjonalna dama jawi się jako kobieta zahukana, bez chęci i możliwości rozwijania się, zajęta jedynie bieżącymi sprawami domowymi . Nic bardziej mylnego. Nasza dama, co prawda mieszka z dala od w...

@Remma @Remma

Moja mama często powtarza, że czyta, żeby uciec od „prozy życia”. A ja mam chytry i przekorny plan, że podrzucę jej książkę właśnie o owej znienawidzonej „prozie życia” i jestem pewna, że będzie nią ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Skrzydlate legendy - Mitsubishi Zero
Kolejna znakomita "lotnicza" pozycja od Scream Comics!

„SKRZYDLATE LEGENDY - MITSUBISHI ZERO” - to tytuł kolejnego „lotniczego” komiksu od Wydawnictwa Scream Comics, ukazującego tym razem fenomen japońskiego myśliwca z okres...

Recenzja książki Skrzydlate legendy - Mitsubishi Zero
Książę nocy
Wojenny romans z powietrzną walką w tle...

II wojna światowa, powietrzna walka na niebie Rosji, dwoje znakomitych pilotów po obu stronach konfliktu i... miłość. Tak właśnie przedstawia się iście filmowa fabuła zn...

Recenzja książki Książę nocy

Nowe recenzje

Uwierzyć w miłość
Oraz, że cię nie opuszczę aż do....
@ewelina.czyta:

Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, która przeczołgała mnie emocjonalnie tak, jak żadna inna w ostatnim czasie. ...

Recenzja książki Uwierzyć w miłość
Potwór
"Oko za oko" nie przynosi ukojenia
@LiterAnka:

Jeśli chodzi o niemiecki kryminał, to leży on u podstaw mojego zainteresowania tym gatunkiem. Doskonale pamiętam emocje...

Recenzja książki Potwór
Kolekcjoner lalek
Od tej książki sie nie oderwiesz
@zksiazkaprz...:

Kolekcjoner lalek to najnowsza książka, a zarazem najnowsza seria pt. Lena od Katarzyny Bondy. Był to świetny kryminał ...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl