Dziennik prowincjonalnej damy recenzja

Radości i troski prowincjonalnej damy

TYLKO U NAS
Autor: @Remma ·1 minuta
2024-11-28
Skomentuj
25 Polubień
Prowincjonalna dama jawi się jako kobieta zahukana, bez chęci i możliwości rozwijania się, zajęta jedynie bieżącymi sprawami domowymi . Nic bardziej mylnego. Nasza dama, co prawda mieszka z dala od wielkiego miasta, ale jest oczytana, prenumeruje ”Książki miesiąca”, czasopisma i dzienniki. Pisuje opowiadania i wysyła je na konkursy ogłaszane w kobiecych pismach. Miewa sukcesy w postaci pieniężnych nagród, nader pożądanych w budżecie domowym. W domu znajduje się kucharka i służąca. Obie, niestety, często się zmieniają, ponieważ prowincja nie jest wymarzonym miejscem pracy dla służby. Zatrudniona jest również mademoiselle, francuska guwernantka sześcioletniej córki Vicki. Syn, bliźniak Vicki, jak każdy potomek angielskiej szlachty, przebywa w szkole z internatem. Nasza bohaterka z wielkim zainteresowaniem śledzi najnowsze trendy mody, chociaż nie zawsze się im poddaje. Uczestniczy w życiu wspólnoty parafialnej, udziela się charytatywnie, wygłasza odczyty. Posiada enigmatycznego męża, którego nieco się obawia, kiedy widnieje debet na koncie i nie może go załatać. Typowy angielski gentelman, małomówny i taktowny, czasami buntuje się przeciwko zakłócaniu jego spokoju i zmianom w rozkładzie dnia. Poza tym wydaje się nieszkodliwy.

Nasza bohaterka doskonale radzi sobie z trudnościami życia na prowincji. Dowcipnie i uszczypliwie komentuje zachowanie niektórych swoich sąsiadek, znajomych i samozwańczych przyjaciółek. Miewa poczucie niższości wobec niekwestionowanego prowincjonalnego autorytetu pani B. Udaje wobec niej uprzejmość, a nieprzychylne komentarze pojawiają się tylko w dzienniku. Myślę, że każda z nas ma w pobliżu taką panią B.

Wszystkie radości i troski spadające na naszą damę niczym nie różnią się od współczesnych. Choroby dzieci , kwestie finansowe, kłopoty ze zdobyciem niektórych artykułów, dbanie o zadowolenie męża to odwieczne problemy kobiet pod każdą szerokością geograficzną.

Świetnie napisany dziennik, coś na wzór współczesnego „Dziennika Bridget Jones”, ale według mnie o wiele ciekawszy.

Wtrącenia typu (do zapamiętania), trafne uwagi, liczne dopiski i notki, wyrażanie prawdziwych uczuć i przemyśleń, bez owijania w bawełnę, budzą sympatię i szacunek, a także nadają naszej bohaterce autentyczności.

Duże uznanie dla E.M. Delafield za ciekawe i dowcipne przedstawienie prozy życia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-15
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik prowincjonalnej damy
Dziennik prowincjonalnej damy
E.M. Delafield
8/10

Zachwycająco zabawna prowincjonalna dama to Bridget Jones lat trzydziestych XX wieku, opisująca osobliwości codziennego życia ze wspaniałym dowcipem i lekkością Nie jest łatwo być panią domu w prowin...

Komentarze
Dziennik prowincjonalnej damy
Dziennik prowincjonalnej damy
E.M. Delafield
8/10
Zachwycająco zabawna prowincjonalna dama to Bridget Jones lat trzydziestych XX wieku, opisująca osobliwości codziennego życia ze wspaniałym dowcipem i lekkością Nie jest łatwo być panią domu w prowin...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Moja mama często powtarza, że czyta, żeby uciec od „prozy życia”. A ja mam chytry i przekorny plan, że podrzucę jej książkę właśnie o owej znienawidzonej „prozie życia” i jestem pewna, że będzie nią ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Jeśli kochacie angielski humor, klasykę literatury i jakże fascynujący klimat pierwszej połowy XX stulecia..., to pokochacie również nowe wydanie kultowej książki E.M. Delafield pt. „Dziennik prowin...

@Uleczka448 @Uleczka448

Pozostałe recenzje @Remma

Jak adoptowałem Antona
Dać dziecku dom

Niemal każdy zdaje sobie sprawę, że adopcja dziecka wiąże się z różnymi procedurami, ograniczeniami, przepisami, wymaganiami, szkoleniami, przystosowaniem warunków. Nasz...

Recenzja książki Jak adoptowałem Antona
Gąsienica
Pokłosie studenckiej nudy

Ranpo Edogawa to autor klasycznych sensacyjnych, detektywistycznych, a nawet graniczących z horrorami, opowiadań. Jego utwory nie były tłumaczone na inne języki, poniewa...

Recenzja książki Gąsienica

Nowe recenzje

Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl