Lea Kampe to pseudonim niemieckiej autorki. Iris Claere Mueller urodziła się w 1971 roku w Mannheim. Studiowała germanistykę, filozofię i nauki polityczne na Uniwersytecie w Heidelbergu. Następnie przeniosła się do USA, gdzie zrobiła doktorat na renomowanym Uniwersytecie Yale. Od 2005 roku mieszka ze swoim partnerem w Salerno na południu Włoch. W pobliskim Neapolu pracuje w Szkole Międzynarodowej i wykłada historię średniowiecza na Uniwersytecie Maryland Europe. „Anioł z Warszawy” to debiut autorki. W przygotowaniu jest już kolejna jej książka, o Karen Blixen pt. „Die Löwin von Kenia”.
Warszawa, 1940 rok. Niemcy zakładają w okupowanej stolicy getto. 29-letnia pracownica socjalna, Irena Sendlerowa, nie może patrzeć na cierpienie dzieci. Robi wszystko, aby pomóc ludności żydowskiej. Dzięki wsparciu przyjaciół Irena wyprowadza z getta na aryjską stronę żydowską dziewczynkę. Nadaje jej fałszywe nazwisko i umieszcza w nieżydowskiej rodzinie. To, co zaczyna się jako akt odwagi, zamienia się w prawdziwą akcję ratunkową. Dziewczyna wyprowadza z getta coraz więcej dzieci, nadając im aryjskie tożsamości. Mimo że jej życie jest w ciągłym niebezpieczeństwie, Irena nie myśli o tym, aby się poddać. Ryzykuje wiele, jednak każdego dnia wraca do getta. Bo właśnie tam przebywa Adam, jej największa miłość. Czy Irenie uda się ocalić również jego?
„Anioł z Warszawy” to nie tylko niezwykle poruszająca historia miłości, której na drodze stanął okrutny los. To przede wszystkim bardzo starannie przedstawiona biografia jednej z największych bohaterek XX wieku – Ireny Sendlerowej. Ta niezwykła kobieta uratowała przed pewną śmiercią 2500 żydowskich dzieci, przemycając je z getta. Miała nadzieję, że po wojnie uda jej się zwrócić dzieci rodzicom. Z tego powodu, nadając im fałszywą tożsamość, prawdziwe nazwiska zapisywała na bibułkach, które potem starannie ukrywała. Sprawiedliwa wśród Narodów Świata, dama Orderu Orła Białego i Orderu Uśmiechu. Wyjątkowa kobieta, bohaterka. O jej zaangażowaniu w pomoc ludności żydowskiej wiedzą wszyscy, mało kto jednak wie, że Irena walczyła też o ocalenie swojej największej miłości – Adama, który trafił do getta razem ze swoją matką. Sprawa była o tyle trudna, że Adam nie chciał uciekać bez swojej matki, a ta uciekać nie miała zamiaru.
Świetna książka! Jest dobrze, przejrzyście, starannie napisana, jasnym, komunikatywnym językiem. Dokładnie udokumentowana, zawiera dużo biograficznych i historycznych faktów, w które umiejętnie wplecione zostały fikcyjne wątki. Widać, że autorka zrobiła solidny research. Historia przedstawiona w książce nie przeinacza rzeczywistości, pokazuje wojenną rzeczywistość taką, jaka była. Autorka zadbała o szczegóły, pokazuje nie tylko, jak w praktyce wyglądało ratowanie dzieci z getta, jak wyglądało życie w okupowanej Warszawie, ale też przybliża postać Ireny Sendlerowej, jakiej do tej pory nie mogliśmy poznać. To opowieść o młodej dziewczynie, która w trudnych warunkach walczy nie tylko o dzieci, ale też o swoje szczęście. Bardzo interesująca jest historia jej życia, bardzo przejmująca, otwierająca oczy. Autorka w pięknym stylu, delikatnie i z ogromnym wyczuciem analizuje najgłębsze i najtrudniejsze emocje towarzyszące głównej bohaterce. Wykonała mnóstwo pracy, aby stworzyć wiarygodny portret psychologiczny Ireny Sendlerowej. Kobiety, która wykazała się nie lada heroizmem, która zrezygnowała z własnego szczęścia, i narażając swoje życie, walczyła o lepszy los dla innych. Zachwyca detaliczność w kreacji bohaterki. Wrażenie robią również opisy miasta podczas wojny oraz opisy rzeczywistości, w jakiej przyszło żyć ludziom zamkniętym za murami getta. Ludziom pozostawionym samym sobie, głodnym, brudnym, chorym, w których życiu na porządku dziennym była śmierć. Nie brakuje w książce chwytających za gardło scen z życia okupowanej Warszawy. Scena, w której obserwujemy pochód dzieci Korczaka na Umschlagplatz rozrywa serce. A jest takich scen w książce więcej. Opisy te są wyjątkowo plastyczne i sprawiają ból. Cierpienie tych ludzi dogłębnie wstrząsa czytelnikiem, a ich obraz pozostaje z nim jeszcze przez długi czas. Jest w tym wszystkim jednak jakaś iskierka nadziei, a jest nią niosąca pomoc Irena Sendlerowa i ludzie, którzy zdecydowali się jej pomóc.
Żeby nie przedłużać, dodam na koniec, że wspomniany już w opisie wątek romantyczny w książce jest. Nie przysłania on jednak toczących się na kartach książki wydarzeń. Jest subtelny, nie przytłacza i nadaje całości odrobinę lekkości. Chociaż ta historia sama w sobie jest bardzo wzruszająca, wątek pięknej, lecz trudnej miłości podczas wojennej zawieruchy pozwala jeszcze bardziej się w nią emocjonalnie zaangażować. Od razu ostrzegam, dobrze jest zaopatrzyć się w paczkę chusteczek przed przystąpieniem do lektury. Bardzo ciekawe są w powieści rozdziały, w których autorka pokazuje, jak okupacja wyglądała z perspektywy Niemców. Nie są oderwane od głównego wątku, zawsze w jakiś sposób wiążą się z historią głównej bohaterki. Uważam, że to dobry zabieg, który pozwala spojrzeć na realia wojny również z innej strony. Muszę przyznać, że biorąc do ręki książkę niemieckiej autorki, trochę obawiałam się tego, czy nie potraktuje ona zbrodniarzy zbyt łagodnie. Nic takiego się jednak nie stało. Autorka przedstawia historię w rzetelny sposób, nie przekłamując rzeczywistości, nie próbując jej ubarwiać, a tym bardziej kogokolwiek wybielać.