Jutro, jutro i znów jutro recenzja

W samotnym cierpieniu nie ma nic czystego

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @atypowy ·4 minuty
2023-04-06
1 komentarz
10 Polubień
Nie przypominam sobie kiedy po raz ostatni powieść tak bardzo mnie wciągnęła. Naprawdę nie mogłem się od niej odrywać. Starałem się jak najszybciej uporać z obowiązkami dnia, żeby wrócić wieczorem do historii Sadie i Sama. To jedna z tych książek, które ze mną zostaną. To powieść napisana dla mojego pokolenia – tych, których dzieciństwo zbiegło się z grami na dyskietkach. Tych, którzy pamiętają czas przed Internetem, ale którym jednocześnie ciężko sobie wyobrazić świat bez niego. Tych, którzy czasem nie mają ochoty się z nikim kontaktować, choć nigdy nie są już tak naprawdę offline.

To powieść na miarę naszych czasów. To książka, którą powinno się omawiać w liceum. To historia, w którą zaangażowałem się do tego stopnia, że uroniłem najprawdziwsze łzy. Według „Goodreads”, „Amazon”, „Time” i „Apple” to najlepsza powieść 2022 roku – i tym razem faktycznie tak może być.




O MNIE I O TOBIE…

Artur Rojek zapraszał nas kiedyś na projekcję filmu, który jest o mnie i o Tobie. Chciał to zrobić by „leczyć chore sąsiadów sny”. Myślę, że podobną, terapeutyczną funkcję, może pełnić w pewnym sensie „Jutro, jutro i znów jutro”. To książka o mnie i o Tobie, w której Sam i Sadie robią gry o sobie i o nas.

Tak… robią gry. To motyw przewodni, idealny dla powieści o naszych czasach. Poznajemy przyjaciół, którzy jako dzieci grają w proste gry, a gdy dorastają, sami decydują się stać projektantami (wirtualnych) światów. Ale to tylko wierzchnia warstwa fabuły, a ta powieść to cebula. Bardzo przemyślana cebula!

Chylę czoła przed Gabrielle Zevin, ponieważ struktura jej powieści jest genialna. Pewne elementy, które wydają się być niewiele znaczące, w odpowiednim momencie powrócą i będą niczym potężny gong. To nie jest książka pisana na kolanie. To nie jest kolejna powieść, gdzie zalewa nas strumień czyjejś pokręconej świadomości. To świetnie zredagowana opowieść o życiu przyjaciół, których poznajemy na przestrzeni kilkudziesięciu (!) lat. To opowieść o ich młodości, dojrzewaniu i wczesnej dorosłości. To bezkompromisowa wiwisekcja ich traum, smutków i radości. To opowieść o miłości i nienawiści. Zaufaniu i rozczarowaniu. Przyjaźni i samotności. Potrzebie bliskości i strachu przed obnażeniem. To powieść o mnie i o Tobie…



WYGRAĆ W ŻYCIE

Ucieczka jest często reakcją na porażkę. Bojąc się przegrać, decydujemy się wycofać. Nie brać aktywnego udziału w życiu. Wielu ucieka w alkohol, przygodne znajomości, hazard czy inne używki. Z roku na rok coraz więcej osób ucieka do wirtualnego świata, w gry.

Również bohaterowie tej książki lepiej się czują w otoczeniu pikseli, a nie realnych problemów. Jako budowniczowie światów, mogą nad nimi zapanować, gdy z trudem przychodzi im spojrzeć drugiej osobie w oczy, albo zmierzyć się z jawną, społeczną niesprawiedliwością. Czy gry są złem wcielonym? Oczywiście, że nie. Będę mocno obstawał przy tym, że gry mogą nas rozwijać i mieć na nas pożądany wpływ, o ile nie staną się naszą ucieczką…

„Pamięć – uświadomiłeś to sobie dawno temu – to gra, w którą osoba o zdrowym umyśle może grać nieustannie. Wygrywa się w niej bądź przegrywa na podstawie jednego kryterium: Czy pozostawisz tworzenie się wspomnień zbiegowi okoliczności, czy postanowisz, że chcesz pamiętać.”

To zastanawiające jak wiele stycznych można znaleźć między grą komputerową, a realnym życiem. Gabrielle Zevin świetnie to ukazuje w swojej powieści, zachęcając nas między wierszami do tego, byśmy nie uciekali od tego co trudne. Bo ucieczka od życia oznacza, że je najzwyczajniej przegramy. Może warto choć spróbować?



BŁĘDY NALEŻY USUNĄĆ

Śledząc proces rozwoju gry od koncepcji do „półki sprzedażowej”, widzimy tak naprawdę metaforę dojrzewania. Nie każdy pomysł jest warty realizacji. Nie każda koncepcja jest możliwa do wdrożenia. Wszystko wymaga pracy i poświęcenia. Po drodze pojawiają się oczywiste i zupełnie nieoczywiste przeszkody. Problemy trzeba namierzyć i nazwać, aby móc sobie z nimi poradzić. Wszystko można jakoś rozwiązać, choć czasem oznacza to zmianę pierwotnej koncepcji. Nie każdemu spodoba się to z czego jesteśmy dumni. Nie zawsze trud przekłada się na profit. Zawsze jednak warto działać, bo najmniejszy krok dla ludzkości, nadal jest jakimś krokiem.

Mógłbym mnożyć tych mądrości, które roją się po lekturze w mojej głowie, ale zostawię Was z jedną kwestią, która szczególnie mnie poruszyła: „Błąd, który kiedyś popełniłem. W samotnym cierpieniu nie ma nic czystego”.

To książka o samotnikach stęsknionych za multiplayerem. Błędy należy usuwać. Życie wtedy staje się bardziej grywalne…



WERDYKT

Jeśli Twoje dzieciństwo to czas spędzony przy ekranie i wyobrażanie sobie, że jesteś bohaterem gry, to zdecydowanie „Jutro, jutro i znów jutro” jest książką, po którą musisz sięgnąć już dziś. Świetnie napisana i przemyślana. Prawdziwa i wzruszająca. Smutna i kojąca zarazem. O błędach ale i drugich szansach. Ależ żałuję, że tak szybko skończyłem te ponad 500 stron…

PS. Pod wpływem lektury, korzystając z dostępnych online emulatorów, odpaliłem kilka gier z mojego dzieciństwa. Pamięć to faktycznie zabawna i zdradziecka maszyna. Grafika zdecydowanie jest sprawą drugorzędną!

PS2. Czytając „Jutro, jutro i znów jutro” widziałem kadry z filmu. Ostatnio miałem tak podczas lektury "Święta ognia". Okazuje się, że zarówno powieść Małeckiego jak i Zevin, doczekają się wkrótce ekranizacji. Mam nadzieję, że ich nie zniszczą. Obie książki warte są naprawdę wybitnych filmów.



Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-06
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jutro, jutro i znów jutro
Jutro, jutro i znów jutro
Gabrielle Zevin
7.9/10

Kiedy Sam i Sadie, dwoje zauroczonych sobą przyjaciół, staje się partnerami w świecie projektowania gier wideo, niespodziewany sukces przynosi im nie tylko sławę i radość, ale też stawia przed nimi n...

Komentarze
@Antoniowka
@Antoniowka · 9 miesięcy temu
Świetna recenzja i zgadzam się, że świetna książka, która bardzo trafiła mi w serce!
× 1
@atypowy
@atypowy · 9 miesięcy temu
czekam aż nieco ją zapomnę, żeby do niej wrócić :)
× 1
Jutro, jutro i znów jutro
Jutro, jutro i znów jutro
Gabrielle Zevin
7.9/10
Kiedy Sam i Sadie, dwoje zauroczonych sobą przyjaciół, staje się partnerami w świecie projektowania gier wideo, niespodziewany sukces przynosi im nie tylko sławę i radość, ale też stawia przed nimi n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gabrielle Zevin w swojej powieści „Jutro, jutro i znów jutro” przedstawia czytelnikowi fascynujący świat projektowania gier wideo, ukazując zarówno jego kreatywną stronę, jak i wyzwania związane z ży...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

@Obrazek „Po co cokolwiek robić, jeśli się nie wierzy, że to może być świetne?” W życiu jest wiele ważnych aspektów, które nakreślają naszą ścieżkę osobistą, rodzinną, zawodową, dzięki którym st...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @atypowy

Niewidzialni mordercy
Nie ma niczego nowego pod słońcem…

"Niewidzialni mordercy" autorstwa Anny Trojanowskiej to zgrabnie napisana podróż przez różne okresy i rodzaje epidemii, które ukształtowały historię ludzkości. Autorka p...

Recenzja książki Niewidzialni mordercy
Sztuka dobrego mówienia bez bełkotania i przynudzania
Jak syberyjskie striptizerki mogą pomóc nam w przemawianiu?

Bardzo zależało mi na tej książce, ponieważ zdarza mi się przemawiać publicznie. Spędziłem z nią sporo czasu i wiem, że poświęcę jej jeszcze wiele godzin w przyszłości. ...

Recenzja książki Sztuka dobrego mówienia bez bełkotania i przynudzania

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl