Pan Zło recenzja

Wiem, wiem. Recenzent nie powinien bać się trudnych wyzwań. Jednak dla fana literatury sensacyjnej, kryminalnej, wielu odmian thrillerów, literatury podróżniczej, sportowej czy górskiej, zmierzenie się z powieścią Michał Długi, było dla mnie nie lada wyzwaniem. Wyzwaniem, którego się podjąłem, bo rzadko odkładam książki, gdy zacznę je czytać. W tym roku zdarzyło mi się tylko raz.

Zacznijmy najpierw od autora, który nie był dla mnie dotąd znany. Michał Długa, zanim napisał Pana Zło, chciał zostać aktorem. To nie udało mu się, a przez pracę jako dostawca, został pisarzem. Chciał być bogaty, wręcz go pragnął, ale chciał to bogactwo wykorzystywać nie tylko na własne przyziemne przyjemności. Z fortuną pragnął ulepszać świat. Zapewne takie myślenie spowodowało, że powstała niniejsza lektura.

Lektura, którą nie czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Potrzeba do tego spokoju, nie da jej się pochłonąć jak powieści Harlana Cobena czy "obyczajów" Danielle Steel. To nie jest prosta powieść, szybko postępująca akcja. Jest to bowiem powieść o odwiecznej wojnie dobra ze złem. To codzienne trudne wybory pomiędzy czynieniem dobra a zmierzaniem na dno szarej, smutnej rzeczywistości. Czy dobro zwycięży? Bohaterem powieści jest Tomasz. Człowiek ten jest bardzo wrażliwy, bierny na to co się dzieje wokół jego osoby, poważny i ostrożny w swoich działaniach, na co dzień uzależniony od Internetu, gier i pornografii. W pewnym momencie Tomasz ściera się ze swoją ciemną stroną i złem. Tym złem jest tytułowy Pan Zło, który pragnie całkowicie podporządkować sobie Tomasza. Ten miałby być jego sługą w skomercjalizowanym świecie zła, dążenia do wzbogacania się w myśl zasady - po trupach do celu. W świecie, gdzie najbogatsi mają władzę nad światem. Czy Tomasz ma szansę wyrwać się z objęć Pana Zło? Czy ktoś będzie mu w stanie pomóc w trwaniu w beznadziejności?

To bardzo psychologiczna książka. To wewnętrzna walka człowieka i wybór między dobrem a złem. Odwieczna i nie zawsze zwycięska. To pierwsza tego typu książka, jaką miałem okazję przeczytać, a którą to książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Było to dla mnie ciekawe doświadczenie nie tylko czytelnicze, ale i z racji recenzowania powieści. Czy autor znajdzie swoich fanów? Myślę, że tak!