Przeszłość ma wielkie znaczenie w przeżywaniu teraźniejszości i planów na przyszłość. Dobre doświadczenia są inwestycją, która z pewnością zaprocentuje. Złe wspomnienia, choćby nie wiadomo jak wypierane z pamięci powrócą. I to z pewnością w najmniej oczekiwanym momencie.
Donę Jonson, bohaterkę powieści Thomasa Arnolda, przeszłość dogoniła gdy jej życie wreszcie ustabilizowało się, a traumatyczne przeżycia zostały głęboko zakopane w zakamarkach świadomości. Odpowiedzią na nią mogła być jedynie śmierć. Policjanci, którzy odnajdują ciało Dony, stwierdzają samobójstwo. Jednak kilka faktów wygrzebanych w jej przeszłości zmusza detektywów Jamesa Adamsa i Davida Rossa do wnikliwszego śledztwa. Trop prowadzi do starego, przyklasztornego sierocińca...
"Bezczynność wobec zła jest najgorszą zbrodnią i najcięższym grzechem."
Bardzo lubię wielowątkowe kryminały, w których historie z gruntu niemożliwe do powiązania, kluczą, zazębiają się i tworzą zatrważającą całość. Nie jest łatwo panować nad odnogami takiej opowieści, ale są autorzy którym udaje się ta sztuka. Tak było również w przypadku Thomasa Arnolda. Co cieszy mnie podwójnie, gdyż sukces mogę świętować z naszym rodakiem :)
Thomas Arnold sam jest fanem thrillerów i kryminałów oraz autorów takich jak: B. Haig, R. Ludlum, D. Brown, C. Cussler, H. Coben, M. Palmer, J. Patterson. Inspiracje tymi wielkimi światowymi nazwiskami można odczuć w jego najnowszej książce "33 dni prawdy". Wartka akcja, nagłe jej zwroty, kontrowersyjny temat, gęsto ścielący się trup, wnikliwe śledztwo i zgrany duet policjantów.
To właśnie bohaterowie są największym atutem książki. Postaci zranione fizycznie i psychicznie, nękani traumatycznymi wspomnieniami, zmuszani do czynów, których nie akceptują. Nie umiejący poradzić sobie z przemocą, której doświadczyli i świadomie lub nie, przenoszą ją na własne życie i rodziny.
"Dalej czuł poddenerwowanie. Był niezadowolony ze swojej pobłażliwości. Schodząc do chłopców, miał nadzieję, że któryś da mu okazję do wyładowania złości. Niestety, tym razem zwiódł się. Robią się coraz grzeczniejsi, pomyślał. Kiedyś zaglądał do nich regularnie, nawet dwa razy dziennie. Teraz zaczynało mu tego brakować."
Chociaż z czasem pamięć zaciera nawet największe upokorzenie, to cała dusza i serce żąda zadośćuczynienia. Ale czy permanentna krzywda usprawiedliwia dążenie do samosądu i wymierzenia sprawiedliwości na własną rękę? Jak daleko można się posunąć w rozliczaniu błędów i grzechów ciemiężycieli?
Odpowiedzią na ofiary przemocy i i ich oprawców jest profesjonalny policyjny duet Adams- Ross. Doskonale uzupełniają się wiedzą, umiejętnościami, a kiedy trzeba nadstawiają za siebie życie. Są mistrzami głębokich analiz śledczych, czułej intuicji i ciętej riposty. Z chęcią poznałabym ich jeszcze bliżej, ich życie prywatne, relacje z kobietami i to co ukształtowało ich charaktery. Z uwagą obserwowałam grę prowadzoną pomiędzy złem- dobrem, ofiara- katem oraz winą- karą.
"33 dni prawdy" to książka, którą mogę polecać z czystym sumieniem. Szczególnie miłośnikom zawiłych zagadek kryminalnych i zaskakujących zwrotów akcji. A nazwisko Thomas Arnold będę miała na uwadze i celowniku by upolować kolejną kryminalną okazję :)