Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu recenzja

O potrzebie ideału

Autor: @OutLet ·4 minuty
2022-07-04
8 komentarzy
34 Polubienia
Odkąd pamiętam, zawsze miałam słabość do króla Artura, chociaż nie wiem, skąd mi się to wzięło. Bo chyba fakt, że moja Pierwsza Wielka Wakacyjna Miłość to był właśnie Artur, nie może mieć tutaj znaczenia? To miłość sprzed lat prawie tylu, ile mają opowieści o słynnym królu i jego rycerzach, a owemu Arturowi daleko było do TEGO Artura, jak i mnie do Ginewry. Już nie wspominając o tym, że od tamtych zamierzchłych czasów go nie widziałam.

Roger Lancelyn Green, znawca legend arturiańskich, rozpoczyna wstęp do recenzowanego zbioru słowami:
Opowieść o królu Arturze i przygodach jego rycerzy przedstawiana była tak wiele razy, iż niełatwo wyjaśnić, dlaczego robi się to raz jeszcze. (s.9),
kończy zaś takimi:
(…) wielkie legendy (…) każda epoka musi powtarzać na nowo, zawsze można w nich dojrzeć coś innego. Każda zaś nowa prezentacja sprawia, iż ze świeżością i wigorem odżywają w oczach kolejnej generacji. Na tym właśnie polega nieśmiertelność tych opowieści. (s.12)
Cóż, ja bym powiedziała, że w każdej nowej prezentacji pozostają jednak też pewne elementy niezmienne i one również stanowią o trwałości tych opowieści. A mają te legendy swój charakterystyczny kształt i rytm. Są przecudownie napisane. Dostojnie, pysznie, dwornie i teatralnie. Mam wrażenie, że niektórym ten styl może przeszkadzać, ale mnie urzeka – wybaczcie, jeśli sama za mocno uderzę w górnolotny ton. Momentami przypomina mi to styl biblijny, np. powtarzalnością i użyciem spójników. Wspaniałe jest zresztą połączenie wierzeń chrześcijańskich z mitologią celtycką. Jezus Chrystus oraz dobry czarodziej Merlin (postać kluczowa przecież dla akcji) i Nimue współistnieją tutaj bezkonfliktowo. Być może jednak nie powinno mnie to dziwić, skoro wg jednej z wersji Merlin w zamyśle szatana stworzony został, by czynić zło, ale po ochrzczeniu wykorzystał swoją moc do czynienia dobra.

Jeśli ktoś chciałby doszukiwać się w tej historii logiki, ciągu przyczynowo-skutkowego, racjonalnych wytłumaczeń – nie zawsze to znajdzie, ponieważ nigdy nie wiadomo, jaka fantastyczna postać pojawi się tym razem, w samym środku akcji, aby odwrócić jej bieg i zaskoczyć odbiorcę. Mamy przecież do czynienia z niezwykłymi opowieściami, w których wielu rzeczy nie da się objąć rozumem. Nie to jest najważniejsze. Ale to atrakcyjne opakowanie w postaci rycerskich przygód, podane językiem nie do podrobienia skrywa przecież istotę rzeczy. Zawsze więc chodzi o ideały, do których warto (warto?) dążyć:
Nie wolno wam ulegać furii, mordować, dokonywać czynów okrutnych i podłych; macie się trzymać jak najdalej od zdrady, oszustwa i nikczemności; okazujcie łaskę tym, którzy o nią proszą (…). Zawsze czyńcie wszystko, co w waszej mocy, w służbie damom i niewiastom. Wspomagajcie wasze białogłowy, nawet niższego rodu, i wdowy, zawsze za najważniejsze uznając naprawienie zła wyrządzonego jakiejkolwiek niewieście na świecie, i nigdy, przenigdy – pod groźbą śmierci i wieczystej hańby – nie wyrządźcie żadnej krzywdy niewieście ani nie przyglądajcie się temu obojętnie. I czy miałoby chodzić o miłość, czy zysk, nigdy nie stawajcie do walki, która nie jest słuszna oraz prawa. (s.81)

I niezmiennie też chodzi o miłość, która może być siłą napędową, jak i przyczynkiem do zguby:
[Lancelot] Nigdy jednak nie przestał kochać Ginewry ani ona jego i to ich miłość sprawiła w końcu, że minęła chwała Logresu. (s.271)

Wielu rycerzy, szereg prób, na które są wystawiani, mnóstwo podejmowanych wyzwań, których często sami poszukują – można się pogubić, ale też i wciąga to wszystko niesamowicie. Moimi ulubionymi opowieściami pozostają ta o rycerzu Gawainie i lady Ragnell oraz o Rycerzu Kuchciku. Pokazują one jak łatwo ulegamy mylącym pozorom, zapominamy, że warstwa wierzchnia często tylko przykrywa prawdę.

Nastrój zbioru zmienia się. Im bliżej wypełnienia najważniejszej misji, tym robi się smutniej i mroczniej, tym większy cień prawdziwej grozy pada na widowiskowe przygody rycerzy. Nie jest to zaskoczenie, bo już u samych początków Bractwa Rycerzy Okrągłego Stołu Merlin przepowiedział jego koniec. I końca tego nie da się uniknąć. Gdy nastąpi, pozostanie jeszcze nadzieja na powrót Artura z Avalonu.

Podsumowaniem niech będzie refleksja. W niedawno zakończonym roku szkolnym, gdy uporaliśmy się z literaturą średniowiecza, pytałam uczniów, czy i dlaczego warto poznawać wzorce osobowe z dawnych epok? Chodziło mi oczywiście o to, by dostrzegli, że są wartości uniwersalne, które nie przemijają. Muszą takie być, bo co by było, gdyby nie istaniały? Zmienia się tylko ich kostium. I teraz czytam takie słowa:
Niedługo potrwało, a dotarli do Caerleonu, którego rycerze radośnie powitali Artura. Kiedy zaś usłyszeli o jego przygodach, byli zdumieni, iż mógł samotnie wystawić się na takie niebezpieczeństwo. Wszyscy jednak – także najszlachetniejsi spośród nich – radowali się, iż mają króla, który w potrzebie gotów był zaryzykować życie jak zwykły rycerz. (s.37)
I myślę o prezydencie Ukrainy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-02
× 34 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu
5 wydań
Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu
Roger Lancelyn Green
7.3/10

Pełna magii i niesamowitości legenda o szlachetnych rycerzach, walce dobra ze złem i miłości. Legenda o królu Arturze jest jedną z najbardziej znanych legend w kulturze europejskiej. Od magic...

Komentarze
@Lorian
@Lorian · ponad 2 lata temu
Ależ ta recenzja dobra :D
× 6
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Dziękuję! :)
× 3
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 2 lata temu

Zasłużyłaś na nagrodę. A ogonki po ananasach możesz gdzieś posadzić, to sobie wyrosną :)



× 5
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
I tu Cię zaskoczę, panie Fredkowski. Mam w domu ananasa wyhodowanego właśnie z ogonka. Co prawda nie ja dokonałam tego czynu, ale ktoś z mojej rodziny. Jak wrócę z pracy, to wstawię zdjęcie. :)
× 4
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Nagroda się należy. Zdecydowanie.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Dziękuję Szanownemu Koleżeństwu. :)



× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Otóż i rzeczony ananas.



× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Piękny! A jak zakwitnie koniecznie musisz go zapylić. Nie zmarnuj szansy na domowy ananas. No i oczywiście poinformuj mnie jak zauważysz na nim jakieś zmiany (pąk).
× 1
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 2 lata temu
No proszę. Choćby i za wagon czosnku bym nie powiedział, że to ananas :)
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
@Aleks-a, liście mu podsychają. Prawda jest taka, że ja w ogóle o niego nie dbam, jestem niekwiatowa. Gdyby nie to, że szanowna mamusia wpycha mi różne rośliny do domu, pewnie bym ich nie miała, a na parapecie trzymałabym książki.
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Liście zewnętrzne mogą podsychać. Suche się usuwa. Roślina wygląda zdrowo. Trochę słonka, regularne podlewanie i może zakwitnie?
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
A, czyli dobrze, że usunęłam. :)
× 2
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Piękna recenzja...
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Dziękuję! :)
× 3
@Wiesia
@Wiesia · ponad 2 lata temu
Brawo 👍

× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Czyli zdałam do następnej klasy. ;-)
× 2
@Wiesia
@Wiesia · ponad 2 lata temu
Zdałaś :D
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu


× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu


× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu


× 2
@Vernau
@Vernau · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja i świetne zakończenie 😊👍
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Dziękuję! :)
× 1
@Strusiowata
@Strusiowata · ponad 2 lata temu
Niesamowita puenta! Gratuluję!
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Bardzo dziękuję. :)
× 1
@Brzezina
@Brzezina · ponad 2 lata temu
Polecam wizytę w Tintagel Castle w Kornwalii:) 
Pomnik Króla Artura, na wybrzeżu obok ruin zamku gdzie wychowywał się za młodu. Piękne miejsce:)
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Mało prawdopodobne, bym się wybrała, ale dziękuję za polecenie. :)
× 1
Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu
5 wydań
Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu
Roger Lancelyn Green
7.3/10
Pełna magii i niesamowitości legenda o szlachetnych rycerzach, walce dobra ze złem i miłości. Legenda o królu Arturze jest jedną z najbardziej znanych legend w kulturze europejskiej. Od magic...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @OutLet

Dziewczyna o mocnym głosie
Mów, dziewczyno, śpiewaj swoją pieśń!

Tytułowa dziewczyna o mocnym głosie to Adunni, 14-letnia Nigeryjka sprzedana przez ojca staremu Morufu na żonę. Znamy te afrykańskie (i nie tylko) historie, w których ko...

Recenzja książki Dziewczyna o mocnym głosie
Niewidzialni
Bez tytułu

Dla tej książki - z powodów opisanych niżej - robię wyjątek, i choć nie jest to egzemplarz recenzencki, zamieszczam tu całą recenzję. Mam poważne obawy, czy uda mi si...

Recenzja książki Niewidzialni

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl