Hildur recenzja

Po prostu Islandia

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @OutLet ·2 minuty
5 dni temu
3 komentarze
28 Polubień
Spędziłam z tą książką ostatnie dni starego roku i pierwszy dzień nowego. Zdecydowanie był to świetny czas.

Nie tak dawno pisałam, że nie udaje mi się trafić na dobry fiński kryminał – no to właśnie się udało. Chociaż ten kryminał jest islandzko-fiński, w takiej właśnie kolejności, jeśli chodzi o obecność elementów dotyczących obu krajów. Książkę napisała Finka mieszkająca od lat na Islandii i mająca Islandczyka za męża. Poza przedstawioną historią kryminalną zawarła w niej wiele cennych informacji o islandzkim społeczeństwie, tamtejszej mentalności, obyczajach, nawykach i, oczywiście, o pogodzie. Myślę, że dzięki temu powieść zyskała charakterystyczną, autentyczną i bardzo interesującą atmosferę. Przybyszem z zewnątrz, poniekąd egzotycznym (jakby sama Islandia nie była wystarczająco egzotyczna), uczyniła autorka „enigmatycznego Fina od swetrów”. Na razie nie gra on pierwszych skrzypiec, ale z tego co zdążyłam się zorientować, będzie miał swój tom.

I oto na tej Islandii, gdzie liczba morderstw jest znikoma i gdzie pracuje tylko jeden patolog sądowy, a policja nie nosi broni – w krótkich odstępach czasu zabitych zostaje kilka osób. Jedna z nich w stolicy, pozostałe we właściwym miejscu akcji (Ísafjörður). Nawet gdy staje się jasne, że to seria, powiązania między ofiarami wydają się nie istnieć. Nad odnalezieniem ich, namierzeniem mordercy i odkryciem jego motywacji pracują policjantka Hildur oraz wspomniany Fin, Jakob. Były nauczyciel biologii, który w wyniku życiowych zawirowań postanowił zostać policjantem i w ramach wymiany przyjechał na islandzkie Fiordy Zachodnie, by odbyć praktyki. Tytułowa Hildur też oczywiście dźwiga swój ciężar z przeszłości (kto nie dźwiga, ręka do góry), ale co ważniejsze jest ona naprawdę niezwykła. Mocno stąpa po ziemi, jest twarda, ma nosa do roboty śledczej – a przy tym pozostaje jakby trochę nierzeczywista i mimo okoliczności, subtelna. Z kolei Jakob to chyba najsympatyczniejszy Fin, jakiego przyszło mi spotkać w książkach (bo w prawdziwym życiu spotkałam jeszcze sympatyczniejszego, ale to już inna historia). Bardzo polubiłam tę dwójkę bohaterów.

Nieco okrężną drogą dochodzimy do tego, kto i dlaczego zabija. To znaczy – nie jest to takie oczywiste, w trakcie lektury szłam innym tropem. A jednak, gdy już wiemy, gdy Hildur wypowiada słowa podsumowujące sprawę – wszystko staje się jasne. Wszystko pasuje. Osobista krzywda prowadząca do obłąkania sprawiła, że ktoś postanowił zapobiec kolejnym nieszczęściom. Nie widząc innego sposobu, wybrał morderstwo.

Poza wszystkim, nie brak w tej powieści tego, co lubię szczególnie: zdań – perełek, celnych spostrzeżeń, skłaniających do refleksji fragmentów opisujących rzeczywistość zgodnie z tym, jak ja ją widzę. Na przykład: „Nikogo nie mam za dziwaka. Problem polega na tym, że za bardzo próbujemy wyglądać na normalnych”. (s.286) Albo: „Jeśli nie można zapobiec upadkowi, powinno się zadbać o możliwie najmiększe podłoże”. (s.344).

No i wreszcie – sklep z wełną w Ísafjörður ma w ofercie także płaszczyki dla psów.

Jadę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-01
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hildur
Hildur
Satu Rämö
7.5/10
Cykl: Hildur, tom 1

Najprawdziwszy nordic noir, doprawiony szczyptą islandzkiego mistycyzmu. Nękana wspomnieniami traumy z dzieciństwa oficer śledcza i dowódczyni jednostki do spraw zaginięć dzieci, Hildur Rúnarsdóttir...

Komentarze
@Lorian
@Lorian · 5 dni temu
Bardzi celne cytaty :) Na pewno przeczytam.
Płaszczyki dla psów :>
× 3
@OutLet
@OutLet · 5 dni temu
A to tylko niewielki wybór, mam w książce mnóstwo zaznaczeń. :)
× 1
@oliwa
@oliwa · 4 dni temu
Cieszę się, że książka Ci się podobała, bo też mam ją na liście do przeczytania:)
× 1
@gala26
@gala26 · 5 dni temu
Dziękuję Ci za tę recenzję, ponieważ wcześniej nie słyszałam o tej książce. 💕
× 1
@OutLet
@OutLet · 5 dni temu
W sumie to jeszcze świeżynka, wyszła chyba we wrześniu. Polecam, moim zdaniem jest bardzo warta uwagi. :)
× 1
Hildur
Hildur
Satu Rämö
7.5/10
Cykl: Hildur, tom 1
Najprawdziwszy nordic noir, doprawiony szczyptą islandzkiego mistycyzmu. Nękana wspomnieniami traumy z dzieciństwa oficer śledcza i dowódczyni jednostki do spraw zaginięć dzieci, Hildur Rúnarsdóttir...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Hildur. Walka. Służąca Odynowi walkiria. Patronka wojny i wróżka śmierci, której zadaniem było decydować podczas bitwy, kto ma zwyciężyć, a kto zginąć”. Bardzo lubię literaturę skandynawską i...

@jorja @jorja

Hildur Runarsdottir jest policjantką w niewielkiej miejscowości na Islandii. Kobieta ma za sobą bardzo ciężkie dzieciństwo. Spokój znajduje, serfując w zimnych wodach Atlantyku. Partnerem Hildur zost...

@przerwa.na.ksiazke @przerwa.na.ksiazke

Pozostałe recenzje @OutLet

Niewygodna
Wierzę Ci, Paciu.

„Niewygodna” Patrycji Volny rzeczywiście dla bardzo wielu osób stała się niewygodna – chyba nie dałoby się znaleźć bardziej pasującego tytułu dla tej opowieści. Autorka ...

Recenzja książki Niewygodna
Dziewczyna o mocnym głosie
Mów, dziewczyno, śpiewaj swoją pieśń!

Tytułowa dziewczyna o mocnym głosie to Adunni, 14-letnia Nigeryjka sprzedana przez ojca staremu Morufu na żonę. Znamy te afrykańskie (i nie tylko) historie, w których ko...

Recenzja książki Dziewczyna o mocnym głosie

Nowe recenzje

Invictus boss
Trafiła kosa na kamień
@kd.mybooknow:

🔥 Niebezpieczeństwo, namiętność i zakazany owoc Invictus Boss to pierwszy tom cyklu Trzy gwiazdy, który otwiera drzwi d...

Recenzja książki Invictus boss
Agentka wroga
Agentka wroga
@ladybird_czyta:

Czy lojalność każdego człowieka ma swoją cenę? Czy istnieją ludzie, którzy nie zdradzą nigdy, nikogo, bez względu na to...

Recenzja książki Agentka wroga
Szamanka od umarlaków
Szamanka
@Spizarnia_k...:

"Medium ma w życiu przerąbane. Medium, które nie chce być medium, ma przerąbane w dwójnasób. Medium nieposiadające za g...

Recenzja książki Szamanka od umarlaków
© 2007 - 2025 nakanapie.pl