„Szłyśmy, często pytając: dlaczego? I chociaż w ciągu jednego roku dojrzewałyśmy o lata, nie wstydziłyśmy się śmiechu i łez tęsknoty za domem.”
Dziś młode pokolenie ma możliwość rozwoju, kształcenia się w spokojnych warunkach, spełniana swoich zachcianek i marzeń. Z pewnością nie potrafią sobie wyobrazić, by mogło być inaczej. Zapominają, że ich rówieśnicy, których lata młodości przypadły na okres II wojny światowej, nie dostali takich szans, mimo że też mieli marzenia i plany na przyszłość. Wszystko w jednej chwili zabrała im wojna. Dziś, gdy tocząca się za naszymi granicami brutalna i bezsensowna wojna w Ukrainie, uświadamiamy sobie, że wszystko może zmienić się w ciągu jednej chwili. Niestety, ponownie odżywają ideologie, które przyczyniły się do okrucieństw, jakie miały miejsce w czasie II wojny światowej, dlatego każdy powinien poznać prawdę o tym, do czego zdolny jest człowiek ogarnięty chorą ideologią. Takim dowodem jest książka „Niebo bez ptaków” spisana przez byłą więźniarkę z Majdanka. ‘zamiast tarcz szkolnych – czerwony trójkąt z literą „P”. Zamiast nazwisk – numery. A chleb… Poznałyśmy wartość okruszyn, zaczęłyśmy poznawać motywy ludzkiego działania.’
Pani Danuta Brzosko-Mędryk urodziła się 4 sierpnia 1921 w Pułtusku, więc gdy zaczęła się wojna miała 18 lat. To czas, gdy powinna czerpać radość z przywilejów młodości, uczyć się i przygotowywać do matury. Niestety, wybuch wojny zdmuchnął wszelkie plany i marzenia, zamieniając życie ludzkie w piekło. Często można było wówczas w rozmowach usłyszeć pytanie: „Dlaczego?”, bo nikt nie potrafił zrozumieć, powodów wywołania wojny przez Niemców i takiego traktowania, jakie wykazywali oni w trakcie okupowania terenów innego narodu. W 1939 roku Pani Danuta była uczennicą Gimnazjum im. Królowej Jadwigi w Warszawie, a już rok później uczęszczała na tajny kurs maturalny przygotowując się na ten egzamin dojrzałości w warunkach dalekich od normalności. Niestety, ta dojrzałość przyszła znacznie szybciej i w formie, jakiej nikt nie chciałby doświadczać. Pani Brzosko została aresztowana 16 lipca 1940 roku podczas egzaminu maturalnego z łaciny w mieszkaniu na ulicy Śniadeckich w Warszawie i wywieziona na Pawiak wraz z innymi uczennicami i nauczycielkami. Ustny egzamin maturalny ukończyła będąc więźniarką Pawiaka na tzw. spacerniaku. O tym opowiada film dokumentalny pt.: „Egzamin dojrzałości”, nakręcony przez pana Andrzeja Kałuszko w 2014 roku. Więzienie opuściła wraz z innymi dziewczętami i kobietami w dniu 17 stycznia 1943 roku. Niestety, ponownie do niego wróciła 15 sierpnia 1943 roku za działalność konspiracyjną. Rok później trafiła do obozu w Majdanku otrzymując numer 4550.
„Przekraczało to wyobrażenia normalnych ludzi. Wychowane w miłości bliźniego, patrzyłyśmy przerażone na objawioną brutalność.”
Trudno mi ubrać w słowa emocje, jakie pojawiały się u mnie w trakcie czytania o losach pani Danuty i jej współtowarzyszek niedoli spowodowanej przez hitlerowskich oprawców. Niezwykle ciężko czyta się takie wspomnienia, mając świadomość, że nie jest to wymysł literacki, lecz prawdziwe zdarzenia o niewyobrażalnym okrucieństwie, które zgotował człowiek człowiekowi. Spisane ku pamięci dla potomnych, a przede wszystkim w hołdzie ofiarom ludobójstwa, kobietom, dzieciom, ich, matkom, mężczyznom, czyli dla wszystkich tych, którzy zginęli, ale też tym, którzy w ówczesnych ciężkich warunkach życia, pośród ciągłego zagrożenia życia potrafili wykrzesać ze swego serca okruchy dobroci pomagając innym we wspólnym trudzie obozowego życia.
Zapisane fakty ukazują jak podła jest natura ludzka, która potrafi wydobyć z siebie takie ogromne pokłady zła wobec drugiego człowieka, i to tylko dlatego, że jest innego pochodzenia. Przerażające jest w tym to, że wśród wielu ofiar byli młodzi ludzie, dzieci, które wciąż zadawały sobie pytanie dlaczego? Dlaczego to się dzieje? Dlaczego ktoś chce ich zabić, dręczyć i nie pozwala normalnie żyć?
„Niebo bez ptaków” to w pewnym sensie pamiętnik spisany zaraz po wojnie na podstawie własnej pamięci autorki, ale też zapisków robionych w obozie, grypsów i wysyłanych potajemnie na poza obszar obozu. ogromnie smutna, wręcz przybijająca lektura, którą czytała, wciąż ją odkładając. Wprawdzie autorka oszczędza szczegółowych opisów, ale wszystko przekazuje stosując narrację w czasie teraźniejszym i w perspektywie pierwszoosobowej, więc każde zdarzenie odbiera się z ogromną mocą. Bardzo sugestywnie nakreśla sytuację pobytu na Pawiaku, jak i potem, gdy trafiła do obozu na Majdanku.
Coraz mniej jest już osób, które przeżyły koszmar wojny, dlatego każde świadectwo tamtych dni jest ważne, byśmy pamiętali o wydarzeniach z tej dramatycznej przeszłości naszego kraju, spisanych w takich książek, jak „Niebo bez ptaków”. Warto zaznaczyć, że obecne wydanie jest trzecim z kolei. Tuż po wojnie, 26 kwietnia 1946 roku, w rocznicę zwolnienia z obozu, pani Danuta Brzosko-Mędryk zaczęła spisywać wspomnienia tytułując je „Dlaczego?” Miały one formę rękopisu o formacie A4 oprawionego w tekturową okładkę. Jej pisane świadectwo spowodowało, że w 1972 roku została powołana przez rząd USA na bezpośredniego świadka w procesie o deportację zbrodniarki wojennej Hermine Braunsteiner-Ryan. W 1968 roku ukazał się on, jako praca pt.: „Niebo bez ptaków”, a po raz drugi w 1975 roku, a w 2022 roku po raz trzeci w pełniejszej wersji, z poprawkami edytorskimi dając dzisiejszemu pokoleniu obraz czasu, o którym nie powinniśmy zapominać.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka
Jedno z najważniejszych świadectw losu więźniów i ofiar hitlerowskiego kombinatu śmierci na Majdanku i jeden z pierwszych książkowych głosów kobiet z tego miejsca. Danuta Brzosko-Mędryk jako dwudz...
Jedno z najważniejszych świadectw losu więźniów i ofiar hitlerowskiego kombinatu śmierci na Majdanku i jeden z pierwszych książkowych głosów kobiet z tego miejsca. Danuta Brzosko-Mędryk jako dwudz...
"Niebo bez ptaków" to wydana po raz pierwszy w 1964 roku książka, która zawiera zapiski i wspomnienia z pobytu na Majdanku pani Danuty Brzosko-Mędryk. Osobiście bardzo często i bardzo chętnie sięgam ...
- Mamo, była u nas w szkole Pani, która przeżyła wojnę i powstanie w getcie warszawskim. Opowiadała nam o tym - rzekł ostatnio mój syn gdy mówiliśmy sobie jak minął nam dzień. Pomyślałam sobie wtedy,...
@Jezynka
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...