„Chciałam złożyć hołd pomordowanym kobietom i dzieciom, w miarę swoich umiejętności wznieść pomnik tym, które tam zginęły, i tym, które przeżyły, a z których nadal czerpię siłę i wiarę”.
Autorka książki „Niebo bez ptaków” jako dwudziestodwulatka została uwięziona na Majdanku za działalność konspiracyjną. Podczas swojego pobytu tam robiła notatki na temat koszmarnej rzeczywistości, z którą stykała się każdego dnia. Niestety jej bruliony zostały zniszczone w czasie Powstania Warszawskiego. Mimo to, Danuta Brzosko – Mędryk starała się jak najszybciej odtworzyć ich treść. Jak wiadomo jednak ludzka pamięć jest ulotna, więc niektóre z faktów nie do końca zgadzają się z rzeczywistością, jednak absolutnie nie umniejsza to tragedii, jaka dokonywała się każdego dnia na Majdanku.
Autorka bardzo szczegółowo opisywała każdy dzień, każdą pełnioną funkcję, nie tylko swoją, ale również innych więźniów. Nie brakowało również mocnych opisów torturowania więźniów, czy ogólnego ich traktowania.
Książka poza szczegółowymi opisami zawiera również niepublikowane listy, które były wysyłane z więzienia czy też pamiątkowe fotografie.
Bardzo trudno oceniać mi wojenną rzeczywistość i autentyczne wspomnienia autorki, ale niestety, pomimo świadomości, czego dotyczą, nie potrafiłam całkowicie się oddać lekturze. Musiałam sobie ją dawkować fragmentami, żeby w ogóle doczytać do końca. Widocznie nie jest to forma, która d...