Książka jest reklamowana, jako pierwszy reportaż z wojny na Ukrainie. Tak naprawdę wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy to Rosja dzięki działaniom hybrydowym oderwała część Ukrainy. Później przez Porozumienia Mińskie częściowo zawieszony. 24 lutego 2022 roku ten konflikt na nowo rozgorzał, kiedy to Rosja już oficjalnie zaatakowała całe terytorium Ukrainy. Nie jest to na pewno pierwszy reportaż z Ukrainy i nie jest to, na szczęście, pierwsza książka autora na temat Ukrainy. Zbigniew Parafanowicz tematyką ukraińską zajmuje się już od 2003 roku i to jest jego trzecia książka na temat Ukrainy. Tak więc jego wiedza o Ukrainie jest ogromna. Zresztą w momencie wybuchu wojny 24 lutego 2022 był w Kijowie i spędził tam półtora miesiąca. Dzięki temu może prowadzić relacja z tych pierwszych dni wojny, pierwszego szoku, który przeżyli mieszkańcy Kijowa i Charkowa. Jednak wojsko było przygotowane do wojny, wcześniej wyprowadzone na pozycje. Tak więc Rosjanie bombardowali puste bazy. Ukraińcy błyskawicznie otrząsnęli się z pierwszego szoku i zaczęli działać wspólnie. Przedstawił działania wojska, policji, innych służb, a także relacje zwykłych mieszkańców. „Operacja specjalna”, jak tę wojnę nazywają Rosjanie, miała się skończyć po trzech dniach, wkroczeniem Rosjan do Kijowa, obaleniem rządu i podporządkowaniem sobie Ukrainy. Nikt nie witał Rosjan kwiatami, tak jak głosiła jej propaganda.
Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza to są relacje z samej Ukrainy. Dla kogoś, kto śledzi na bieżąco wydarzenia na Ukrainie, te wydarzenia są znane. Chociaż niektóre rozmowy są szokujące. Zresztą część z tych relacji już było wcześniej przez autora publikowane, a tutaj je cytuje. Ciekawe są rozmowy przeprowadzona z Serhijem Żadanem, a także rozmowy z żołnierzami pułku Azow, czy rosyjskimi ochotnikami walczącymi po stronie ukraińskiej.
Druga części książki mnie bardziej zainteresowała. Z zainteresowaniem przeczytałam historię pułku Azow, jakie kontrowersje wzbudzał nie tylko w samej Ukrainie, gdy powstawał w 2014 roku, aż po bohaterską obronę Mariupola. Ciekawym, choć bardziej znanym tematem jest fascynacja okultyzmem, szamanizmem, spirytualizmem elita rosyjskich. Połączenie tych ruchów z reanimowanym prawosławiem jest zadziwiające. Jednak najbardziej fascynujący był rozdział: „Dlaczego Zachód nie wierzył, że wojna wybuchnie?” W tym rozdziale Zbigniew Parafanowicz rekonstruuje chronologicznie wydarzenia poprzedzające inwazję rosyjską, uwzględniając materiały dyplomatów ukraińskich, zachodnich i polskich. Przytacza rozmowy z prezydenckim ministrem Jackiem Kumochem, a także rozmowy z innymi polskimi i ukraińskimi dyplomatami. Na końcu analizuje obecną sytuację w Ukrainie.
Książka ta jest bardzo ważna, gdyż spina klamrą ponad 300 dni agresji Rosji na Ukrainę. Śledząc nawet codziennie wydarzenia na Ukrainie, część wydarzeń nam umyka, a o części zapominamy, dlatego ta książka, która w jednym miejscu przedstawia te wszystkie wydarzenia, jest pozycją bardzo ważną.