Belladonna recenzja

"Belladonna" to historia o dziewczynie, za którą podąża śmierć. Signa Farrow "poznała" ją już jako mała dziewczynka, ale tego nie pamięta. Podczas tego "spotkania" zmarli jej rodzice - zostali otruci na przyjęciu. Śmierć chciała wtedy "zabrać ze sobą" Signe, ale nie dała rady. Od tego czasu często Singa widzi dusze błąkające się po świecie, ale nie rozumiała tego co się wokół niej dzieje. Próbowała uciec przed śmiercią, ale ta zawsze się pojawiała na nowo. W wieku 19 lat Signa próbuje się zabić - połyka belladonnę próbując odejść z tego świata, jednak okazało się, że dzięki temu może osiągnąć coś zupełnie innego - może porozumiewać się z samą śmiercią. To daje jej możliwość zdobycia odpowiedzi na wiele dręczących ją pytań. Od tego czasu dzieją się dziwne rzeczy.

Signa Farrow została osierocona już we wczesnym dzieciństwie, najpierw zmarli jej rodzice, później opuściła ją babcia, jedyna bliska osoba. Od tej pory trafia pod opiekę różnych osób, z dalszej rodziny, którym bardziej zależy na spadku dziewczyny niż na jej samej. Każda z tych osób szybko umiera, na co wyjaśnienie znajduje się w treści książki. Kiedy trafia do Thorn Grov, na dwór zamożnych krewnych, czuje, że to ostatnia szansa na lepsze życie. Marzą jej się piękne suknie, bale, grono znajomych i spokojne życie. Czy tu odnajdzie spokój ? Co jeszcze czeka na Signe ?

Oj czeka na nią wiele! Musi pomóc rodzinie Hawthorne'ów, rozwiązać ich problem i pomóc odzyskać spokój po śmierci ukochanej żony i matki, a także uwolnić kuzynkę z rąk śmierci. Jednak to wszystko sprawia, że w końcu dowiaduje się najważniejszego: dlaczego jej życie jest powiązane ze śmiercią.

Ta historia była bardzo wciągająca, choć nie powiem, że trochę dłużyło mi się dotarcie do sedna. Jednak zakończenie - odkrycie tajemnic wynagradza ten czas. Warto było czekać by dowiedzieć się co wybierze ostatecznie Signa. Myślę, że ta książka spodoba się wielu osobom, bo któż nie lubi odrywać tajemnic ? Najbardziej ze wszystkich bohaterów polubiłam Śmierć, bo tak pięknie mówił do Signi, do niczego jej nie namawiał, jedynie pokazywał co może osiągnąć przez swoje działanie, a czego nie powinna robić. Fajnie było dowiedzieć się co tak naprawdę czuje sam Śmierć.

Książka jest warta uwagi, a moja ocena to zdecydowane 5/5 !