Śladami twojej krwi recenzja

"Śladami twojej krwi" to kolejna książka autorstwa Katarzyny Wolwowicz, która otwiera nowy cykl - Rupert Ogrodnik. Uwielbiam książki autorki, bo jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłam, wiem, że sięgając po nie zawsze otrzymam trzymająca w napięciu historię, która pochłonie mnie bez reszty i zabierze w podróż do świata z kolejną tajemniczą zbrodnią do rozwiązania.

Tym razem głównym bohaterem jest Rupert Ogrodnik - właściciel prężnie działającej firmy z branży IT. Pewnego dnia budzi się w szpitalu, nie pamięta jak się tam znalazł. Dowiaduje się jednak, że ktoś brutalnie zamordował jego żonę. Policja podejrzewa Picasso - mordercę, który maluje na ścianach obrazy jednak z czasem okazuje się, że to nie on. Wtedy podejrzenia padają na Ruperta. Jednak on nie może przypomnieć sobie wydarzeń związanych ze śmiercią żony. Wie, że byli wtedy razem, bo to przez oprawcę trafił do szpitala, jednak nie jest w stanie sobie przypomnieć niczego więcej. Z dnia na dzień Rupert odkrywa coraz więcej faktów, w tym to, że jego ukochana żona go okłamywała. W rozwikłaniu zagadki pomaga mu jego przyjaciel Marek, jednak czy jest on z Rupertem całkiem szczery? I co ukrywa jego córka?

Świetne w książce jest to, że jednym torem toczy się śledztwo Ruperta, który na własną rękę powoli odkrywa tajemnice swojej żony, a drugim torem autorka pokazał nam przeszłość Kaliny jej oczami. Mamy tu mieszankę teraźniejszości i przeszłości, ale to właśnie lubię najbardziej. W takich książkach najlepiej się odnajduję. Podoba mi się też to, że nic nie jest tu oczywiste, niby Marek pomaga, ale później się okazuje, że też skrywa tajemnice dotyczące Kaliny. Teraz już sami nie jesteśmy pewni czy można mu ufać. Dodatkowo pojawia się wątek córki Ruperta i mam nadzieję, że będzie on pociągnięty dalej, bo go bardzo ciekawa.
Książkę czyta się bardzo szybko, bo wciąga bez reszty, nie da się zacząć i odłożyć na później, oj nie, cały czas się o tym myśli - co wydarzy się później...
Bardzo Wam ją polecam, a jeżeli nie chcecie czytać, to na Empik Go możecie wysłuchać audiobooka, którego czyta Filip Kosior więc macie zagwarantowane, że jest doskonały!