Lubicie wątek Enemies to Lovers?
A co powiecie na taki wątek w romantasy, czyli połączenie fantastyki z romansem?
Osobiście już się pogodziłam, że większość książek fantastycznych, po jakie sięgam, mają wplątany wątek romantyczny do swojej historii, a nawet polubiłam romantasy. Dlatego sięgnęłam ostatnio po “Bride” Ali Hazelwood, pióro autorki jest na swój sposób specyficzny, ponieważ lubuje się w scenach seksualnych, które są niekiedy dziwne i potrafią doprowadzić czytelnika do zażenowania i przyznaję, że tym razem mnie nie zawiodła. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, jej humor mnie zachwycił, za to poziom zażenowania był wysoki, jednak ostatecznie historia się mi spodobała.
Jeśli myślicie, że ta historia to tylko romans, to się zawiedziecie, ponieważ dostaliśmy również całkiem ciekawy kryminał, może zakręcony jak sama główna bohaterka, ale ostatecznie bardzo ciekawy a wątek poszukiwań i rozwiązywania zagadek jest zaskakująco interesujący.
Wilkołaki i wampiry od wieków toczą wojny, krwawe wojny, które zbierają ogromne żniwo. Żeby zapobiec kolejnej walce na śmierć i życie, wilkołak ma poślubić wampirzycę. Fakt ten wzbudza wielkie zainteresowanie, jedno z poprzednich takich małżeństw skończyło się krwawą jatką, jednak tym razem ma być inaczej. Jednak, czy jest to możliwe? Misery Lark, córka wpływowego polityka staje przed ołtarzem naprzeciw Lowe Morlanda, wilkołaka, jednego z najpotężniejszych alf. Misery jest wampirzycą, która przez lata żyła na terytorium ludzi i jej obycie jest bardziej zbliżone do ludzi, niż do wampirów. Lowe chce zapewnić bezpieczeństwo swoich ludzi, za to Misery zgadza się na to aranżowane małżeństwo, ponieważ ma misję do wykonania.
Znacie twórczość Ali Hazelwood?
Jest znana z pikantnych romansów, gdzie prym wiodą bohaterki, które obracają się w środowisku akademickim, a konkretnie w dziedzinach STEM. Tym razem autorka pokazała nam całkiem nowa dla mnie, odsłonę swojego warsztatu pisarskiego. Pierwszy raz spotkałam się z romantasy spod jej pióra i osobiście jestem zauroczona. Mam kilka “ale”, jednak całościowo jest to historia do poznania i bawienia się przy niej, nie wiem, czy jest to historia do zapamiętania na dłużej, a na pewno nie jest to historia do rozmyślania dużo nad nią.
Chemia między głównymi podobała mi się najbardziej, była namacalna, mimo że niekiedy aż nazbyt nachalna.
Dla mnie bohaterowie to prawdziwa bajka, złożeni, mimo że historia w większości opiera się na tym co czuje Misery i Lowe, to w tle ukazują się bardzo ciekawe postacie. Młody alfa szukający tego co najlepsze dla swojej watahy, oraz wampirzyca, która ma świeże spojrzenia na jej klan, który wydaje się bardzo zacofany i skorumpowany. Mamy też przedstawicielkę ludzi, która zaginęła, jednak wnosi bardzo dużo w całą historię.
Często mm problem z wewnętrznymi rozterkami bohaterów, niekiedy jest to tylko wewnętrzna paplanina, która ma być wypełnieniem książki, jednak tu autorka zadbała o to, by była to prawdziwa walka z myślami i rozterkami.
Jestem miłośniczką kotów i niekiedy słowa Misery w stronę odziedziczonego kota mnie irytowały, ale rozumiem ją. Tak właśnie działa autorka, nawet jak nie zgadzamy się z bohaterami, to pokazuje nam ich punkt widzenia. A interakcja Misery z kotem i z wilkołakami jest tak genialny, że śmiałam się często głośno podczas lektury.
W większości poznajemy historię z perspektywy Misery, jednak każdy rozdział zaczyna się od myśli Lowa, pięknie autorka wszystko takim zabiegiem zamyka w klamrę, ukazując nam całość.
Pewnie większości nie spodobają się zmiany, jakie wprowadziła autorka w anatomii wilkołaków i wampirów. A ta anatomia została przedstawiona w bardzo logiczny sposób, ponieważ została nam przedstawiona przez Misery, która lubuje się w wyjaśnianiu wszystkiego, co innym wydaje się magiczne, a dla niej to zwykła chemia ludzkiego ciała. Zielona krew wilkołaków i fiołkowa wampirów, to coś, co ciężko było mi przełknąć, choć najgorsza chyba była myśl, ze potężne wampiry są w tej książce słabe z natury, za to myślące przyszłościowo, przez co wysoko się wspinały w hierarchii rządzących.
Osobiście polecam i dziękuję bardzo za książkę wydawnictwu @YouAndYa.