Avatar @olilovesbooks2

@olilovesbooks2

35 obserwujących. 63 obserwowanych.
Kanapowicz od 7 miesięcy. Ostatnio tutaj około 7 godzin temu.
olilovesbooks2
Napisz wiadomość
Obserwuj
35 obserwujących.
63 obserwowanych.
Kanapowicz od 7 miesięcy. Ostatnio tutaj około 7 godzin temu.

Cytaty

To może za dużo powiedziane, ale tworzę sama dla siebie. Kocham przezywać różne rodzaje miłości, żyć tysiącem żyć i mieć wpływ na bieg zdarzeń. To moja forma terapii, którą zalecił mi lekarz. To, czego nie mam na co dzień, tworzę w formie odrębnej historii na papierze.
Bo się przeraziłem siła mojego uczucia do ciebie oraz tego, jak zareagujesz na informację o rozwodzie. Jesteśmy w dwóch różnych miejscach w życiu.
Zjawił się w moim życiu tak nagle, robiąc niemałe zamieszanie, że nie jestem w stanie jakkolwiek go sklasyfikować.
Jak ktoś, kto zgubił instrukcję obsługi do własnego życia, a mapę najwyraźniej czyta do góy nogami, bo robi wszystko na opak.
Ten widok, kompletnie nie wiem czemu, wlewa w moje serce potężną falę ciepła. Bije od niej niespotykana niewinność i wygląda zupełnie inaczej niż na co dzień. Znikła gdzieś ta jej waleczność i bunt. Jest zwyczajną dziewczyną, skrytą pod wymyśloną maską, którą ubiera w starciu ze światem zewnętrznym.
Zapadam się coraz bardziej. Z każdym krokiem jestem coraz bliższa upadku. Znam te ulice na pamięć, ale dziś się gubię. Kluczę, błądzę, a co najgorsze, nie chcę się odnaleźć.
nie zamierzam siedzieć tu dłużej i wysłuchiwać, jaka jestem zła i niewystarczająca. Przykro mi, że nie akceptujecie swojej własnej wnuczki.
W tym domu nigdy nie byłam mile widziana. To nie jest bezpieczne miejsce, w które uderzyłabym, gdyby coś mi się działo. Dla mnie to piekło, do którego za cholerę nie chcę trafić. Żadne pomieszczenie, żaden przedmiot czy wspomnienie nie kojarzy mi się tu dobrze.
Zawsze dawałam radę. Tata nauczył mnie wszystkiego, co niezbędne w życiu. Jestem twardsza niż niejeden facet. Zawsze spadam na cztery łapy.
Nie jestem mściwa. Pamiętliwa? Owszem. Ale z tą drugą szansą nie przesadzajmy. wciąż go nie lubię.
Odkąd uporałam się ze wszystkimi wewnętrznymi demonami, wiem, jaką drogą podążać, ile sama znaczę i że ogólnie życie jest piękne. Dodatkowo moje długie, ciemne włosy ozdabiają fioletowe pasma, noszę swoje fioletowe okulary z okrągłymi szkiełkami i kolorowe, wesołe ubrania. Znajduję się aktualnie gdzieś pomiędzy byciem dzieckiem a dojrzałą kobietą.
Każdy z nas ma prawo żyć tak, jak mu się podoba. Skoro wybrałaś taką ścieżkę w życiu, to jest to wyłącznie twoja sprawa.
Egzorcyzmy babci dawały skutki odwrotne do zamierzonych i będąc w okresie dojrzewania, pogubiłam się w tym, kim tak naprawdę jestem.
Zrezygnowaliście z bezpieczeństwa i podjęliście ryzyko, aby móc pozwolić sobie na więcej. Ja też to robię. Chcę wykorzystać mój taniec, aby zwrócić uwagę na ludzi, na których nikt nie zwraca uwagi.
To lato było pełne pierwszych razów, a teraz nadszedł czas, bym po raz pierwszy zwróciła się do nich z czymś od siebie. Zwodziłam ich przez całe lato na wiele drobnych sposobów, chociaż nigdy nie poznali połowy z nich. Czasem ja też się rozczarowywałam.
Muszę wierzyć, że we wszechświecie panuje porządek, nawet jeśli go nie widzimy, i że zasadniczy plan jest dobry. Nigdy nie mogło być tak, żeby jeden człowiek dźwigał na barkach życie drugiego.
Może to taka azjatycka cecha. Brak odwagi do sprzeciwiania się.
Lubię patrzeć w gwiazdy - mówi. - To pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy i dostrzec, jak mali jesteśmy w porównaniu z wszechświatem.
Ja mam swoje kryteria... Nazywam je "Siedem S": słodki, spoko, sympatyczny, sprytny, serdeczny. I jeszcze szmalowny i szarmancki.
Ale jeśli mam na całe lato utknąć w tych murach z Cudownym Chłopakiem... równie dobrze mogę się od razu zastrzelić.
To ukształtowało mój charakter, więc powiedzmy, że survival, jaki zaserwowała mi babcia, na coś się przydał.
Uśmiecham się do niego, po czym podchodzę, by wtulić się w silne i opiekuńcze ramiona. W nich zawsze świat wydaje się prostszy. Są moją bezpieczną przystanią podczas wszystkich życiowych sztormów.
Zawdzięczałam jej tak wiele, że teraz pewnie zabrzmi to co najwyżej niewdzięcznie, ale ten jeden raz wolałam być egoistką niż ofiarą losu, którą właśnie się stałam. Przez nią.
Nigdy nie byłem skory do osobistych wyznań, ale zdaje się, że ten jeden raz mam ochotę się komuś wygadać. I to szczerze.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl