“Nie nadaję się do roli ojca, więc nie dziw się, ze nie podchodzę entuzjastycznie do zmiany pieluch. Na dodatek jej obecność mnie drażni i przeszkadza w pracy. Nie mogę się przez nią na niczym skupić, a doskonale wiesz, że to ja prowadzę większość biznesów.”
Ignazio Salvatore od zawsze trzymał w dłoniach władzę… i broń. W świecie, w którym liczą się krew, lojalność i twarde zasady, to on jest królem, a jego imię wzbudza strach. Każdy zna jego brutalność...