“W życiu trzeba pocałować kilka żab, zanim się trafi na księcia.”
“W końcu w życiu nie trzeba koniecznie być szczęśliwym, czasami wystarczy być zadowolonym.”
“Że też taka mizerota ze mnie - pomyślała. Zawsze miałam się za tą dzielną, a tu proszę, lelija!”
“- Co to znaczy normalny? Normalność jest względna, zależy od punktu widzenia.”
“Czasem trzeba kopnąć los w tyłek, kiedy ten nie zwraca na nas uwagi.”
“Kolejny facet, którego tak łatwo połechtać po jajach - pomyślała.”
“Kiedyś były jej przekleństwem, stale zgarbiona usiłowała ukryć go w zbyt obszernych ciuchach, chowając nieudolnie między ramionami. Do dziś pamięta te słowa wypowiadane za jej plecami przez śliniące się usta dorastających podrostków: "bimbały, balony, cyce jak donice" - niekończący się koszmar. Wtedy... Teraz była ze swych atrybutów dumna, nie miała się czego wstydzić.”
“Podśpiewując sobie pod nosem, zwyczajnie robiła swoje. Adam Małysz zawsze mówił, że skupia się na tym, żeby oddać dwa dobre skoki, tak też i ona koncentrowała się na ugotowaniu trzech dobrych dań. I tyle.”
“Kurz leży, prasowanie leży, to i ja sobie poleżę.”
“Leżę jak kurz i słucham, jak mi paznokcie rosną.”
“Spotykanie do tej pory faceci mieli zdecydowanie rozum w gaciach, a serca nie posiadali.”
“Czyżby miała w sobie jakąś usterkę? Ukrytą wadę, która ujawnia się przy dłuższym użytkowaniu? Właśnie... Użytkowaniu! Chyba jedynie do tego służyła wszystkim nowo poznawanym mężczyznom. Do użytkowania!”
“Konsekwencje. Teraz będziesz je ponosił, ale z każdym dniem będziesz więcej rozumiał. Nie masz pewności, że to się uda. Tak naprawdę nie masz pewności, że ona będzie czekać. Nie masz pewności, że wrócisz. Wszystko teraz jest kwestią wiary. Pokory. Szczęścia.”
“- Sprawy od zarania dziejów są skomplikowane. nie ty pierwszy i nie ostatni mierzysz się z takimi trudnościami...”
“- I co pan wygra? Inną wolność dla tego kraju? No niech pan powie w końcu, o co pan walczy! - No właśnie. To jest kluczowe pytanie. O normalność, panie profesorze... o normalność dla tego kraju. Ale nie tylko! - Piotr spojrzał przed siebie, jakby szeptał. - Marzy mi się Polska potężna...”
“Nie po to niszczono kręgosłup etyczny tego kraju; nie po to wstawiano nowy; nie po to zmieniono ustrój na demokrację, by pan jednym posunięciem chciał coś zniszczyć, a raczej próbował coś wytworzyć.”
“To tak, jakby obudzić się ze snu, w którym się ani nie śni o pięknych rzeczach, ani o złych, a jednak się budzi.”
“Bo najważniejsza jest prowokacja. To od niej się wszystko zacznie. Merytoryczny kontekst dyskusji jest wykluczony, po pierwsze dlatego, że on sam nie mógłby nam nic sensownego powiedzieć, po drugie, powstałby bełkot, po trzecie nasz prezydent może być, jak wiemy, pijany.”
“My jesteśmy w tym samym miejscu, w którym był Piłsudski po powrocie z Syberii, tyle że on na pierwszy widoczny etap swojej działalności musiał czekać do 1905 roku, czyli ponad dziesięć lat. My dopiero zaczynamy, a już możemy za parę miesięcy osiągnąć bardzo wiele.”
“Naszym celem jest zwyciężyć poskomunę, ująć ją w piękne słowa i przyłapać na gorącym uczynku.”
“Przypomniał sobie o zegarku, który gdzieś głęboko w płaszczu tykał swoją wartość, uchodząc za drogi antyk w swojej profesji, będący prezentem od dziadka, który kupił go w Nowym Jorku kilkadziesiąt lat wcześniej. Sam od dawna nie wiedział, co z nim zrobić. Myślał więc, jak się go pozbyć, tym bardziej, że nie znosił nosić ze sobą czasu - tego jarzma zabierającego mu poczucie wolności, jak uważał od jakiegoś czasu.”
“Morze tylko poprzez nieustanną własną pracę odróżniało się od przestrzeni atramentowego poranka i jeszcze ciemniejszego, modrego firmamentu. Dla osoby obserwującej to zjawisko oczywistym było zagubienie się w tych trzech odcieniach ciemności.”
“Widok miłości, jaką miała w oczach, miał w sobie coś z wolności, z jej świadomego wyboru, absolutu, który przytłaczał go swą bezgraniczną siłą.”
“Zanurzył się jeszcze głębiej, tak by zapomnieć; tak by choć przez chwilę stracić panowanie nad sobą, bo tylko ta jedna chwila była warta tego wszystkiego. Za moment, gdy skończy, poczuje wstręt do siebie, do niej.”