“Istnieje jedyna słuszna prawda: jeśli chcesz coś otrzymać, najpierw musisz coś oddać.”
“To nie była dziewczyna - to były same pozytywne emocje. Czysty pozytyw.”
“Przecież bezwarunkowo kocha się swoje dzieci i swoich krewnych. Może nie mam racji?”
“I bardzo szybko zrozumiała, że bez kompromisów nie da się mieć szczęśliwej rodziny. Za żadne skarby.”
“Jak mawia moja przyjaciółka Tania, trzeba częściej wspominać siebie w młodości, wówczas zachowania naszych dzieci nie będą nam się wydawały takie straszne i nierozsądne.”
“A tak w ogóle: "Nie mów nikomu, co się dzieje w domu. Każdy ma jakiegoś trupa w szafie".”
“Nie to, żebym lubiła swoją pracę - bo co można lubić w sprzedaży blachy dachowej - ale mam do niej dużo cierpliwości.”
“Z ojcem walczy i się kłóci. I często wychodzi z tego zwycięsko. A ze mną nie ma szans. I dobrze to wie. W końcu jestem córką swojej matki.”
“Gdy rozpoczynasz jakieś przedsięwzięcie, jeszcze nie planuj, na co wydasz zarobione pieniądze.”
“Ciotka zawsze mawiała: "Nie potrzebuję niczego od nich. Ani wykształcenia, ani urody. Niech sobie będzie jedna z drugą dojarką czy robotnikiem drogowym. Tylko niech się do mnie czasem uśmiechnie! Nawet jeśli niezbyt mnie lubi".”
“To u nas rodzinne. Moja ulubiona ciotka nie miała szczęścia do synowych. W sumie było ich trzy. Syn - mądry i przystojny. Młody naukowiec. Synowe nie były głupie - wiedziały, że przedmiot ich uczuć jest perspektywiczny. Każda była bezczelna, z każdej był wcielony rekin i każda następna okazywała się bardziej żarłoczna od poprzedniczki.”
“Ty...ty jesteś bluszczem. Ale nie takim, który płoży się po ziemi, tylko takim, który wspina się po podporach (...) Bez podpory w zasadzie nie potrafisz istnieć.”
“Co rano zbierała z poduszki wyrzygane myśli i znów połykała po to, żeby móc trawić je na nowo. ”
“A jej ptaszyna wyfruwa. Biedna podpułkownikowa! Oddawać swoje jedyne dziecko w łapy złośliwej teściowej. Bo w to, że ze mnie będzie złośliwa teściowa, nie wątpię ani przez sekundę.”
“Bez wątpienia wdałam się w swoją kochaną mamusię - taka sama ze mnie żmija i cynik.”
“Ślub to przecież nic innego jak zalegalizowanie pożycia intymnego. Do przodu, z pieśnią na ustach!”
“Mimo wszystko jesteśmy zupełnie inni niż oni. Nie gorsi, nie lepsi - inni.”
“Cholera, liczyłam, że w moim wieku będę już miała prawo nie dostosowywać się do obcych ludzi! Najwyraźniej się pomyliłam!”
“Przypomina mi się takie powiedzenie: "Matka przez dwadzieścia lat robi z syna człowieka, a jego dziewczynie wystarczy dwadzieścia minut, żeby zrobić z niego idiotę". A niby taka malutka, taka chudziutka... Chucherko takie... A tu proszę.”
“Jednak nocna gżegżółka, jak wiadomo, zawsze dzienną przekuka. Ja jestem dzienna. I myślę, że wszystko jest już zaklepane.”
“Syn jest po prostu przekonany, że jest najważniejszym człowiekiem w moim życiu. I tu ma rację. Sama to zawsze mu wmawiałam.”
“Moje drzwi otwierają się co dziesięć minut. Jak gwałtownie - to syn. Jak delikatnie - to mąż. Widać, że ten drugi jest lepiej wychowany. Syn uważa, że dla niego jestem dostępna przez całą dobę.”
“Algebra to chyba jedyny przedmiot, który naprawdę lubię, bo są tylko dobre i złe odpowiedzi, nic pomiędzy. Nie ma odcieni szarości jak w życiu. Życie to jedna wielka szarość.”
“Shelby zwija się z bólu. Znowu nakazuje jej leżeć bez ruchu. Mówi, że im mniej będzie się ruszać, tym szybciej będzie po wszystkim. To poniżające.”