“Moja nowa koleżanka miała wykształcenie ekonomiczne, ale śmiało mogłaby robić karierę jako śpiewaczka operowa. Była niesamowicie uzdolniona muzycznie. W świetlicy dawała nam koncerty sopranowe. Ależ to było wydarzenie!”
“Kiedy Bianca była mała, odróżnianie rzeczywistości od świata fantazji przysparzało jej sporo trudności. Może dlatego, że dużo czytała. A może tak dużo czytała właśnie dlatego, że wolała spędzać czas w wymyślonych światach niż w tym, w którym przyszło jej żyć.”
“Bianca jako jedyna w wydawnictwie nie miała wyższego wykształcenia i zdawała sobie sprawę, że powierzenie jej tego stanowiska to dla kolegów sól w oku. Odkąd więc tylko się tu pojawiła, pracowała dwa razy tyle co pozostali, w pełni zdeterminowana, by dowieść, że zasługuje na swoje miejsce.”
“Kiedy dorastali, stworzyli sobie własne uniwersum. Mama piła, a tata ich porzucił. Mieszkali w domu, gdzie nigdy nie zmieniano pościeli, lodówka zawsze świeciła pustkami, a czerwony lampion bożonarodzeniowy w kształcie gwiazdy z jakiegoś powodu wisiał w oknie przez cały rok.”
“Kiedy Bianca otrzymała propozycję pracy w Levanderze, nie wierzyła, że dzieje się to naprawdę. Przez całe życie lubiła czytać i trudno jej było wyobrazić sobie cudowniejszą pracę niż ta z pisarzami oraz ich książkami.”
“Gdyby tylko wiedziała, że rozmawiają po raz ostatni, nie zakończyłaby tak szybko tej rozmowy.”
“Lena i Annika udały się za dom, gdzie czterech innych mężczyzn stało przy wykopie i do niego zaglądało. Tuż obok stała koparka. Panowała kompletna cisza, jakby ktoś nacisnął stop, przerywając ich pracę. Lena podeszła do dziury i też do niej zajrzała. Tam, w glinie, leżały ludzkie szczątki.”
“Przez ostatnie lata Shane rzadko odwiedzał ojca. Księgarnia, Allie, życie w Londynie. Zawsze coś stało na przeszkodzie. ”
“Na tej wyspie roi się od ludzi, którzy przyjechali tu zacząć wszystko od początku. I niemal wszyscy przed czymś uciekają. Zostali wyrzuceni na ląd jak rozbite okręty, żeby odbudować się w tutejszym słońcu.”
“Mama nigdy nie zapomniała tej dziewczynki, tak źle traktowanej przez rówieśników. Sama doskonale wiedziała, co znaczyło żyć w biedzie, nosić ubrania po starszej siostrze i mieszkać w domu, w którym w zimie zawsze było zimno. Ale czy to powód, aby komuś dokuczać?”
“Przypominano sobie o niej rano, w drodze do szkoły, i w południe podczas powrotu do domu. Wtedy w grupkach po dwie, trzy, a nawet więcej osób można było śmiać się z niej i dogadywać.”
“Wanda nie miała przyjaciół. Codziennie przychodziła do szkoły sama i sama wracała, ubrana w bezkształtną, wyblakłą niebieską sukienkę. Sukienka była czysta, ale zawsze wyglądała na niewyprasowaną. ”
“Wanda nie miała żadnej przyjaciółki, ale wiele dziewczynek ją zaczepiało. Czekały na nią pod klonami rosnącymi na rogu ulicy Oliver lub otaczały na szkolnym podwórku, kiedy przyglądała się młodszym dziewczynkom grającym w klasy.”
“Dobre sobie, sto sukienek! Przecież Wanda miała tylko jedną, niebieską, w której codziennie przychodziła do szkoły. Po co opowiadała, że ma sto? Co za historia!”
“W klasie nikt nie zwracał uwagi na Wandę, z wyjątkiem chwil, kiedy przychodziła na nią kolej głośnego czytania. Wtedy wszyscy czekali niecierpliwie, aż wreszcie skończy i usiądzie, ponieważ czytała tak powoli, że aż usypiali z nudów.”
“Jeszcze nigdy nie myślała w takim skupieniu. Po dłuższym czasie wreszcie postanowiła, że już nigdy, przenigdy nie będzie milczała. Jeżeli kiedykolwiek zobaczy kogoś wyśmiewającego czyjś wygląd czy obco brzmiące nazwisko, natychmiast się odezwie.”
“Ogarnia mnie lęk. Pojawia się za każdym razem, gdy moje myśli zrywają się ze smyczy i pędzą w stronę mrocznej otchłani. Nie zdołam go opanować. Jest zbyt silny... zbyt przenikliwy. Wnika w ciało niczym pajęczy jad, obezwładnia i trawi od środka.”
“Stałam na środku pokoju, otoczona grupką roztańczonych ludzi, i próbowałam zwalczyć nagłe uczucie przygnębienia. Tłumaczyłam sobie, że powinnam się cieszyć.”
“Żaden z moich znajomych nie wie, że miewam napady paniki. Nawet Igor, mimo że spotykamy się już od ponad roku. Oczywiście mój chłopak doskonale zdaje sobie sprawę, że martwię się o siostrę i że perspektywa jej utraty mnie przeraża, ale nic poza tym.”
“Nie cierpię, gdy Igor jest wstawiony. Nadmiar alkoholu sprawia, ze staje się wyjątkowo arogancki i natarczywy. W niczym nie przypomina tego czułego i wyrozumiałego chłopaka, w którym się zakochałam.”
“Intuicja podpowiada mi, ze powinnam jak najszybciej stąd odejść, ale jakaś nieznana siła zatrzymuje mnie w miejscu. Stoję jak sparaliżowana i z mocno bijącym sercem wpatruję się w tajemniczego mężczyznę.”
“Czasami odrzucenie jest dużo lepsze niż trwanie w ciągłej niepewności. Ból można oswoić i przepracować, a potem przekuć na wewnętrzną siłę, która umacnia i chroni przed podobnymi doświadczeniami. A bierność? To ciche przyzwolenie na bycie lekceważonym.”
“Czasami ogarnia mnie dziwne wrażenie, że Janek ma duszę starego człowieka. Niesamowicie ceni spokój. Jest nad wyraz dojrzały i empatyczny. W dodatku podchodzi do życia zupełnie inaczej niż jego rówieśnicy. Nie próbuje nikomu imponować i nie uzależnia swojej wartości od opinii innych. Lubi samotność, trzyma się z dala od szkolnych dram i unika imprez.”
“Mam na imię Cassiel. Jestem... aniołem śmierci.”