Wydawało mi się, ze historia mnie nie zaskoczy, a tym czasem było zupełnie odwrotnie. Szczególnie koniec, którego się jednak nie spodziewałam. Myślę, że Autorka sprawiła, iż czytelnik wczuwa się na tyle w główną bohaterkę, że przyjmuje jej myślenie. Odczuwa jej emocje i sprawia, że żyje tą postacią, która omiata nas, przez co nie myślimy racjonalnie.
Ala jest bardzo życiowa, tak samo jak cała rodzina. Zmagają się z własną tragedią, próbują jednak też być szczęśliwi i cieszyć się czasem, który im pozostał. Autorka przedstawiła nam przykrą rzeczywistość wśród młodzieży. Pokazała, jak toksyczne potrafią być również social media.
Czyta się bardzo dobrze. Autorka zawarła tutaj też dużo przemyśleń, czy cytatów, które sprawiają, że czytelnik na chwilę się zatrzymuje i po prostu duma.
Nie pozostaje mi nic innego, jak Wam polecić.