Drugi tom o niezwykłych kobietach z Mazur przynosi historię Marianny, córki Stanisławy akuszerki z Sensburga, czyli z Mrągowa. Dziewczyna po zdługiej rozłące z matką zjawia się na Mazurach, gdzie w leśniej głuszy udaje jej się przetrwać wojnę.
Marianna podejmuje pracę wspólnie z matką przy tworzeniu mieszanek ziołowych, co w trudnym czasie wojjennym i tuz po pozwala kobietom przetrwać. Na horyzoncie pojawia się pierwsza miłość, czy szczęśliwa?
Autorka po raz kolejny wprowadza czytelnikow w pachnący świat ziół oraz zbliża do natury, tak hojnie obdarowującej ludzi . Wędrówki po łąkach wraz z bohaterkami niosą swego rodzaju ukojenie, a opisy skonstruowane są tak, że ma się wrażenie bycia w samym centrum pachnącego łanu.
Oprócz niezwykłych opisów przyrody, zapoznajemy się ze specyficznym środowiskiem, gdzie łączą się kultury staroobrzędowców, rdzennych Mazurów, nacji niemieckiej, co stanowi dosyć wybuchowy tygiel.
Poza tym czasy, w ktorych przyszło żyć bohaterkom, nie należały do najłatwiejszych. Zniszczenia wojenne zrobiły swoje, a i mieszanina ludności tworzyła specyficzny klimat.
Dodatkowo nowy ustrój socjalistyczny nie sprzyjał prowadzeniu prywatnego sklepu i usług.
Czekam na kolejny tom, aby poznac dalsze losy Stasi, jej córki Marianny i wnuczki Nadzi.