Wolnego czasu miał teraz dużo. Nie wiązały go obowiązki. Nic nie musiał - jedynie powinien: iść na spacer, kupić wędkę, odwiedzić starych przyjaciół. Przygotować się na czwarty zawał... lub zdążyć przed nim. Nie musiał...? Można przestać na starość być urzędnikiem, nie można przestać być milicjantem, malarzem ani pisarzem. Dobry kryminał z tamtych lat, nieskażony tanim dydaktyzmem i propagandą, to rzadkość. Ten jest wyjątkowy. Dlatego warto go przeczytać.