W tych wierszach zebrałam to, co trwałe, i to, co ulotne: wzruszenia, doświadczenia, rozmyślania i sny.
Zostawiły w nich ślad pory roku, wydarzenia życia, zachwyt napotkanym pięknem, również chwile zniechęcenia i upadku ducha. Spowiadam się w tych wierszach z uczucia miłości, zawodu, niepewności, trwóg i niepokojów. Znajduje w nich odbicie żal nad nietrwałością świata i jego nieodpartej urody, nieunikniona wiedza o jego okrucieństwie i o bólu utraty.
Nieobca jest mi radość podróżowania i ciekawość nieznanego. Powracają nazwy miast Francji i Ameryki, gdzie spędziłam ważne lata swojego życia.
Jest to głos pojedynczy, ale ufny, że spotka się z odzewem tego, kto te wiersze weźmie do rąk. (Julia Hartwig)