Autorka stworzyła historię, w której miłość musi zmierzyć się z przeciwnościami losu, stawić czoła niebezpieczeństwu i tworzonym intrygom. W tle zamieściła niektóre fakty z najnowszej historii Polski, Niemiec i Austrii, która odcisnęła swoje piętno na bohaterach. Przekazuje je przede wszystkim w formie dialogów, jakie toczą między sobą świeżo poznani bohaterowie. Niestety, to sprawiło, że pierwsze rozdziały niesamowicie się ciągną a nawet momentami nudzą. Zbyt dużo i szczegółowo zostały skonstruowane rozmowy, które toczą się nie tylko wokół kwestii emigracji ale też wydarzeń, jakie miały u nich miejsce w przeszłości. Dopiero, gdy Beata postanawia w pewnym momencie odwiedzić ukochanego we Wiedniu, opowieść nabiera odpowiedniego tempa wciągając czytelnika w dziejące się wydarzenia.
Cała recenzja:
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2019/10/517-wszyscy-jestesmy-zbakanymi-owcami.html