Od autora
Inspiracją do napisania tej książki było zapoznanie się z raportami radzieckiej ekspedycji archeologicznej, która w piaskach pustyni Kyzył-kum odnalazła tajemnicze ruiny kilkudziesięciu grodów, miast i strażnic starożytnego Chorezmu. [...]
Powieść rozgrywa się w latach 163-160 p.n.e. [...]
Co do przeszłości Chorezmu, to zaginęła ona w wirze historii.
Kiedy w roku 712 naszej ery wódz arabski Kutajba ibn Muslim, namiestnik Chorasanu, państwa leżącego w północno-wschodnim Iranie, ogniem i mieczem spustoszył tę krainę, kiedy z jego rozkazu zniszczono wizerunki bogów, biblioteki, freski i całe pałace oraz wymordowano wszystkich ludzi znających sztukę pisania - Chorezm przeszedł do legend starożytnego Wschodu, traktowany niekiedy z równą rezerwą co wieści o zaginionej Atlantydzie.
Starożytny Chorezm - sześćdziesiąt warownych miast - położony był nieopodal ujścia Amu-darii (Oks lub Oksos), ale wyłącznie na jej prawym brzegu, w okolicy czarnych gór Sułtan-Uiz-Dag. Pod władzą arabską odrodził się na lewym brzegu Amu-darii nowy Chorezm, nad którym wystrzelały ku niebu wieże minaretów. Ten Chorezm zniszczył doszczętnie ogniem i mieczem Czyngiz-chan, największy zdobywca w dziejach Azji, założyciel państwa mongolskiego, żyjący w latach 1162-1227, a kiedy i po tej klęsce odrodziła się ta kraina - zburzył ją w XIV wieku emir krajów zaoksiańskich, Tamerlan, który na gruzach ówczesnej stolicy Chorezmu kazał posiać jęczmień.
Reszty zagłady dokonała pustynia... [...]
Pisząc "Wrota pustyni" unikałem przesadnej archaizacji języka, wydawało mi się bowiem, że w ten sposób zbliżę czytelnikowi przedstawiane konflikty. Starałem się poza tym możliwie jasno opisywać tło historyczne, ale dzieje Środkowej Azji przedstawiają w tym czasie taki kocioł zmieszanych z sobą narodów i ras, taki splot intryg i wpływów różnych cywilizacji i kultur, że dokładny obraz epoki mogą przynieść tylko specjalne studia, których moja książka nie ma oczywiście zamiaru zastępować. Jeśli jednak ta książka sprawi, że jej Czytelnik sięgnie następnie po dzieła historyczne, będę uważał, że w ten sposób spełniła ona poza bezpośrednim wzruszeniem również wtórne zadanie - bo jak mówi Polibiusz: "Nie masz dla ludzi łatwiejszego sposobu doskonalenia się jak poprzez wiedzę o dziejach przeszłości"
Inspiracją do napisania tej książki było zapoznanie się z raportami radzieckiej ekspedycji archeologicznej, która w piaskach pustyni Kyzył-kum odnalazła tajemnicze ruiny kilkudziesięciu grodów, miast i strażnic starożytnego Chorezmu. [...]
Powieść rozgrywa się w latach 163-160 p.n.e. [...]
Co do przeszłości Chorezmu, to zaginęła ona w wirze historii.
Kiedy w roku 712 naszej ery wódz arabski Kutajba ibn Muslim, namiestnik Chorasanu, państwa leżącego w północno-wschodnim Iranie, ogniem i mieczem spustoszył tę krainę, kiedy z jego rozkazu zniszczono wizerunki bogów, biblioteki, freski i całe pałace oraz wymordowano wszystkich ludzi znających sztukę pisania - Chorezm przeszedł do legend starożytnego Wschodu, traktowany niekiedy z równą rezerwą co wieści o zaginionej Atlantydzie.
Starożytny Chorezm - sześćdziesiąt warownych miast - położony był nieopodal ujścia Amu-darii (Oks lub Oksos), ale wyłącznie na jej prawym brzegu, w okolicy czarnych gór Sułtan-Uiz-Dag. Pod władzą arabską odrodził się na lewym brzegu Amu-darii nowy Chorezm, nad którym wystrzelały ku niebu wieże minaretów. Ten Chorezm zniszczył doszczętnie ogniem i mieczem Czyngiz-chan, największy zdobywca w dziejach Azji, założyciel państwa mongolskiego, żyjący w latach 1162-1227, a kiedy i po tej klęsce odrodziła się ta kraina - zburzył ją w XIV wieku emir krajów zaoksiańskich, Tamerlan, który na gruzach ówczesnej stolicy Chorezmu kazał posiać jęczmień.
Reszty zagłady dokonała pustynia... [...]
Pisząc "Wrota pustyni" unikałem przesadnej archaizacji języka, wydawało mi się bowiem, że w ten sposób zbliżę czytelnikowi przedstawiane konflikty. Starałem się poza tym możliwie jasno opisywać tło historyczne, ale dzieje Środkowej Azji przedstawiają w tym czasie taki kocioł zmieszanych z sobą narodów i ras, taki splot intryg i wpływów różnych cywilizacji i kultur, że dokładny obraz epoki mogą przynieść tylko specjalne studia, których moja książka nie ma oczywiście zamiaru zastępować. Jeśli jednak ta książka sprawi, że jej Czytelnik sięgnie następnie po dzieła historyczne, będę uważał, że w ten sposób spełniła ona poza bezpośrednim wzruszeniem również wtórne zadanie - bo jak mówi Polibiusz: "Nie masz dla ludzi łatwiejszego sposobu doskonalenia się jak poprzez wiedzę o dziejach przeszłości"