"Migawki wspomnień. Natłok emocji. Pytania bez odpowiedzi. Bezgłośnie wypowiadane obelgi. Wydrapane spod skóry marzenia. Zdeptane brudną stopą pragnienia. Utopione w morzu niewylanych łez nadzieje."
Wojna obdarła ich z marzeń, wspólnej przyszłości i wiary w drugiego człowieka. Rozdzieliła z bliskimi, odbierając to co jest najcenniejsze. Sprawiła, że każdy dzień to cierpienie i walka o przetrwanie. Przebywający w obozie w Stutthof Iwo coraz bardziej odczuwa chłód mroźnej zimy. Pozbawiony wszelkich praw, zmuszany do ciężkiej pracy, powoli traci nadzieję na odzyskanie wolności. Nela również przeżywa swój koszmar, jakim jest związek z Wilhelmem. Jej jedyną ostoją pozostaje brat, któremu może powierzyć swoje myśli i pragnienia.
Czy w takim świecie ma prawo tlić się nadzieja na lepsze jutro?
Mając w pamięci każdą z emocji, która towarzyszyła mi podczas lektury poprzedniej części, myślałam, że jestem gotowa na wrażenia, które odczuję w objęciach mroku. Jednak już pierwsze rozdziały, wywołały współczucie, smutek i łzy. Autorka w bardzo obrazowy i rzetelny sposób oddaje realia i codzienność wojennej rzeczywistości. Obserwujemy ogromną wolę życia, wielką odwagę i chęć przetrwania. Obraz bezdusznego i nieludzkiego traktowania i cierpienia w obozie Stutthof trafia prosto w serce. Miałam wrażenie, że uczestniczę w wydarzeniach, towarzysząc bohaterom w chwilach bólu, cierpienia i najtrudniejszych momentach życia. Szczególnie końcówka, którą czytałam z zapartym tchem, odczu...