„Matylda” to kolejna książka Pani Anety Krasińskiej, która umiejętnie łączy powieść obyczajową z historyczną. Oprócz prostego - choć trudnego życia tytułowej Matyldy - znajdziemy tutaj opis realiów panujących w okresie międzywojennym. Po ponad 100 latach Polska wróciła na mapy Europy. Nastały nowe czasy i wiele niewiadomych jak ten nowy świat będzie wyglądał dla Polaków. Autorka wspaniale tutaj oddała stosunki społeczne i polityczne tamtego okresu. Czytając czułam klimat Łodzi, która zaczęła rozwijać się.
„Matylda” to powieść o młodziutkiej dziewczynie, która dopiero co poznaje życie. Jej ojciec właśnie wrócił z I Wojny Światowej i wydawałoby się, że teraz wszystko będzie dobrze. Niestety, ale życie bywa przewrotne i rodzinie Daszkowskich nie dane było cieszyć się szczęściem na długo. Śmierć zabrała najpierw jednego z braci Matyldy, a później ukochaną mamę.
Matylda to dziewczynka, która kochała książki i uczyć się. Żyła w czasach kiedy głód doskwierał każdego dnia. Dlatego też oprócz nauki, pracowała.
„Matylda” to wielowarstwowa powieść, która zapada w pamięci. To powieść o marzeniach o lepszym jutrze, o przywiązaniu do ziemi, o dorastaniu. To książka, która zostaje z nami na dłużej. Jest również książką, która dostarcza wielu emocji. Bardzo polubiłam nie tylko Matyldę, ale również jej tatę, który w moim odczuciu był wspaniałym mężem i ojcem.
Jedyną osobą, która trochę mnie drażniła była drug...